Co za spryciarz, ale co mi tam, jeśli okazałby się starszy, niż mówił, to zadzwoniłabym na policję i oskarżyłabym go o pedofilię.
Proste.
Lola: Zgoda.
Oparłam się o parapet i czekam.
Po chwili blask lusterka zniknął, a z cienia wyszedł....
Z cienia wyłonił się chłopak, który uratował mnie przed ciężarówką, tak na marginesie, wyglądał jak grecki bóg!
Z tego, co widziałam, to chłopak miał trochę już oklapnięte blond włosy, nieidealnie postawione, jak na naszym pierwszym spotkaniu. Te same piękne niebieskie oczy i...i-i
Zaraz wybuchnę!
Na parapet spadło parę kropelek mojej śliny.
Ślinka mi cieknie? Fuj. Kobieto, nie śliń się, to upokarzające!
Ubrany był w czarny podkoszulek, który prawie w ogóle nie zasłaniał jego umięśnionej klaty i bicepsów.
Gdyby nie to, że opierałam się o parapet, to już dawno leżałabym na ziemi, a co jest najlepsze.
Luke miał rację i teraz muszę, (pragnę) iść z nim na randkę.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Mogę wam zdradzić, że randeczka będzie udana ;)
Wasza Cudnisia :D
CZYTASZ
Zabójczy flirt✉️||L.H 1,2🔚
Fanfiction- Fajne cycki. - A chcesz dostać nimi w ryj sukinsynie? - Z przyjemnością. xx Wszystkie podobieństwa do innych opowiadań są przypadkowe. #1 miejsce dla nastolatków #1 miejsce w fanfiction ©cudawianka2016