– Boisz się mnie? – spytał.
Tak.
– Nie, czemu tak myślisz?
Chłopak dotknął dłonią mojego ramienia.
Odskoczyłam od blondyna.
Boję się go.
Luke podrapał się po brodzie.
– A, tak jakoś.
Nastała cisza.
Zaczęłam huśtać się na piętach do przodu i do tyłu.
– Yy, no to może pokażę ci jak się tu dostałem i...
– I wrócisz do domu – przerwałam mu.
Niebieskooki otworzył usta, jakby chciał zaprotestować, ale umilkł i ruszył do korytarza na parterze prowadzącego do toalety.
Poszłam z nim, trzymając się metr od niego.
Chłopak otworzył drzwi toalety.
– Toaleta? Co ty przez kibel wszedłeś?
Luke wybuchnął śmiechem.
– A wyglądam jak gówno? – Założył ręce na klatce piersiowej.
Już miałam mu odpowiedzieć, ale podniósł rękę.
– Lepiej nie odpowiadaj.
Teraz już obydwoje wybuchnęliśmy śmiechem.
Nagle chłopak przylgnął do mnie i wbił się w moje usta.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale weny zabrakło, ale już wróciłam xd
CZYTASZ
Zabójczy flirt✉️||L.H 1,2🔚
Fanfiction- Fajne cycki. - A chcesz dostać nimi w ryj sukinsynie? - Z przyjemnością. xx Wszystkie podobieństwa do innych opowiadań są przypadkowe. #1 miejsce dla nastolatków #1 miejsce w fanfiction ©cudawianka2016