- Kwiatuszku? - usłyszałam szept przy uchu. - Proszę obudź się...j-ja...ja nie wiem co mam jeszcze zrobić. Najpierw ten gość w Zoo, który jest podobno twoim chłopakiem..., potem jeszcze Kordelia, a na koniec chcesz ode mnie bym cię zostawił...tak po prostu. Jak mogłaś w ogóle sądzić, że nie będę cię szukać? No dobra może tak sądziłaś po tych wszystkich sms' ach i telefonach, ale ja widziałem twoją komórkę w torebce. Nadal mnie masz w szybkim wybieraniu...nigdy nie skasowałaś choćby jednej wiadomości. Wiem, że to trudne, ale błagam cię...wybacz mi. Wybacz mi te wszystkie kłamstwa i wszystko o robiłem nie tak. Nie wiem czy to jest miłość, bo na pewno nie mogę ci powiedzieć, że cię kocham...,ale wiem że to uczucie jest o podobnej sile.Poczułam jak chłopak wstaje.
Czy ja śnie czy on wyznał mi uczucia?
Gdzie ja do cholery jestem?
Rozległo się skrzypnięcie drzwi.
- Zakochanie... - wyszeptałam.
Otworzyłam oczy i spojrzałam na zdezorientowanego, ale też szczęśliwego blondyna.
- Nie śpisz? - podszedł do mnie i usiadł na jakimś krześle obok....spojrzałam na łóżko. To nie jest do cholery moje łóżko!!
- Gdzie ja jestem? - pytam przerażona.
Chłopak uśmiechnął się. Można było zauważyć pod jego oczami wielkie fioletowe sińce i zaczerwienione oczy.
Nie spał?
- U mnie w domu.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
OBUDZIŁA SIĘ!!!
JEZUS MARIA DZIĘKUJE WAM CUDAKI ZA 1 miejsce dla nastolatków!!!!!!!!! ☺
CZYTASZ
Zabójczy flirt✉️||L.H 1,2🔚
Fanfiction- Fajne cycki. - A chcesz dostać nimi w ryj sukinsynie? - Z przyjemnością. xx Wszystkie podobieństwa do innych opowiadań są przypadkowe. #1 miejsce dla nastolatków #1 miejsce w fanfiction ©cudawianka2016