Bez słowa Ryan podniósł mnie co równało się z moim piskiem i wrzaskiem.
- Puść ją - powiedział wkurzony blondyn, ale mój chłopak miał inne plany i zatrzasnął mu drzwi przed nosem.
Zaniósł mnie na kanapę.
Będąc już przy niej brunet posadził mnie, a sam usiadł na fotelu naprzeciwko.
- Mogłeś trochę grzeczniej go potraktować - wypaliłam bez namysłu.
Halo! Lola? Pamiętasz, zdjęcia!?
- Dobra, może i zachowałem się jak dupek, ale nie mam cierpliwości do tego faceta! A teraz gadaj.
***
Po wyjaśnieniu Ryanowi całego tego zajścia, pomijając moment z laptopem, pendrivem i zdjęciami, chłopak pokiwał pare razy głową i poszedł do kuchni z zamiarem zrobienia kolacji.
Zdziwiona popatrzyłam na zegar wiszący na ścianie.
19.30
O Boże już ta godzina!
Jutro mam szkołę!
Szybko pobiegłam na 1 piętro z 3 gdzie znajduje się mój i chłopaka pokój.
Przy drzwiach bardzo słabo się poczułam.
Jakby moja energia wyparowała.
Złapałam się bezsilnie ściany.
Nagle przyszło mi coś do głowy.
- Nie to nie możliwe...
- Co jest nie możliwe? - usłyszałam za sobą znany mi głos.
Powoli obróciłam się w jego stronę.
- Jezus Maria, Lola nos ci krwawi - okrzyknął.
Wytarłam ciepłą ciecz z nosa rękawem bluzy blondyna.
Tak bardzo nim pachniała..
Uśmiechnęłam się tyle ile dałam rady do bruneta.
- Przecież nic mi...nie jest..
Moja ręka osłabła tak jak i moje nogi, a ja poleciałam głową na ścianę zsuwając się na podłogę.
Ryan podbiegł do mnie krzycząc coś, lecz wszystko słyszałam jak za mgłą.
Pomodliłam się w myślach do Boga patrząc w miały sufit korytarza, wielkiej willi, a potem moje oczy powoli się zamknęły.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Jak myślicie co się stało Loli?💩
Niech bluza Luke będzie z Lolą i do zobaczenia w kolejnych rozdziałach!😁
CZYTASZ
Zabójczy flirt✉️||L.H 1,2🔚
Fanfiction- Fajne cycki. - A chcesz dostać nimi w ryj sukinsynie? - Z przyjemnością. xx Wszystkie podobieństwa do innych opowiadań są przypadkowe. #1 miejsce dla nastolatków #1 miejsce w fanfiction ©cudawianka2016