*12*

21.7K 1.1K 207
                                    




Mój uśmiech powoli słabł, gdy przetwarzałam to co przed chwilą zrobiłam.

- Puść mnie - burknęłam wyrywając się z jego uścisku.

Puścił mnie.

Spadłam prosto na tyłek.

- Idiota! - warknęłam.

Chłopak nie odezwał się.

Dziwnę, że nawet nie spytał o co mi chodzi....

- Zawieś mnie do domu - wyszeptałam odwracając się do niego tyłem

- Przepraszam - usłyszałam za swoimi plecami, a potem tylko trzaśnięcie drzwiami.

Odetchnęłam z ulgą.

Stanęłam na środku pokoju rozglądając się dookoła w poszukiwaniu mojego plecaka.

Gdy tak się rozglądałam spostrzegłam biurko wciśnięte w kąt, a na nim otwarty laptop i mój plecak.

Było otwarty.

Podeszłam do biurka.

Najpierw sprawdziłam mój otwarty plecak.

Nie wiem czego szukał blondyn, ale chyba tego nie znalazł, ponieważ wszystko miałam na swoim miejscu.

Zamknęłam plecak i założyłam go na plecy.

Po zrealizowaniu czynności spojrzałam na laptopa.

Był to zwykły biały laptop sony vaio.

Przejechałam myszką po podkładce, by jakieś dziwne bańki zniknęły z ekranu.

Na ekranie pojawiła się tapeta ze zdjęciem zrobionym w Zoo, gdy to ja trzymam Lole na rękach z szerokim uśmiechem, a chłopcy wraz z blondynem robią głupie miny.

Mimowolnie uśmiechnęłam się na to wspomnienie.

- Może ma więcej takich zdjęć? - pytam samą siebie.

Włączam galerie.

Od razu zasypuje ekran tysiącami zdjęć mojego..stosunku z Ryan'em w łóżka i poza nim.

- Co to za człowiek!? - zakryłam usta dłonią powstrzymując się od krzyku.

Szybko ściągnęłam plecak z ramion z zamiarem wyciągnięcia z niego mojego różowego pendrive ze świnką.

Mam zamiar przegrać te zdjęcia na niego, a potem niezwłocznie pójść na policje.

Niestety usłyszałam kroki na schodach.

Cholera.

Schowałam pendrive do plecaka i jak najszybciej chciałam zamknąć galerie lecz jedno zdjęcie nie chciało zniknąć z pulpitu.

- No zamknij się...zamknij! - błagałam komputer szepcząc do niego jak też wciskając ciągle czerwonego x w górnym prawym rogu zdjęcia.

Kurwa! Zaciął się.

Zauważyłam to, gdy chciałam przesunąć myszką lecz ta stała w miejscu.

- Lola? - usłyszałam wołanie blondyna.

- Już schodzę tylko spadł mi telefon - skłamałam.

Moim wybawieniem byłoby zrestartowanie komputera, ale to by zajęło więcej czasu niż podniesienie telefonu, dlatego zrobiłam to co należało zrobić w takim wypadku.

Zrzuciłam laptop ręką na ziemię.

Poleciał on z wielkim hukiem, a w tym samym czasie złapałam za kabel ładowania przyłożyłam go do prawej kostki u nogi położyłam się na brzuchu na podłodze udając, że się o niego potknęłam, a mój telefon ułożyłam obok siebie ekranem do przodu.

Drzwi pokoju otwarły się błyskawicznie, a sam chłopak podbiegł do mnie z zamiarem postawienia mnie na nogi.

Spróbowałam ukryć to, że się go panicznie boje i dałam mu się podnieść.

- Nic ci nie jest!? - spytał przerażony.

- Mi nic, ale twojemu laptopowi tak, przepraszam - powiedziałam z udawanym smutkiem.

Niebieskooki podszedł do laptopa.

Sprawdził go z każdej strony krzywiąc się.

Laptop miał przędzie rysy, pęknięty ekran, a co gorsza z klawiatury wyleciały prawie wszystkie literki.

- Nic się nie stało, przy najmniej ty żyjesz - odparł z tym swoim uroczym uśmieszkiem.

Zamknęłam na sekundę oczy.

To tak strasznie boli.

Zakochałam się w psychopacie.

Poczułam jak chłopak palcami chwyta mój podbródek.

Otwarłam gwałtownie oczy odsuwając się metr od niego.

- Co się stało? - spytał z troską.

Zakochałam się w osobie o której myślałam tylko jedno...wyjątkowy, ale nie miała pojęcia, że ta wyjątkowość zamieni się w psychiczny mózg zboczeńca!

- Boli mnie jeszcze głowa - znowu kłamstwo.

Pogłaskał mnie po włosach.

- Za chwilę powinna zadziałać tabletka - zapewnił mnie i podszedł do biurka by tam położyć laptop.

Nie ruszając się z miejsca obserwowałam każdy jego ruch.

Niebieskooki obrócił laptop na bok i wyciągnął z niego jakiś inny pendrive w kształcie pingwina.

Uśmiechnął się szeroko.

- Co to za pendrive? - spytałam ciekawa, ale też przerażona.

- Ów urządzenie ma w sobie kopie wszystkiego co miałem na o tym właśnie tu laptopie - poklepał złom, a małego pingwinka schował do przedniej kieszeni.

No to jestem w dupie.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Zabójczy flirt✉️||L.H 1,2🔚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz