NASTĘPNEGO DNIAPo naszym spotkaniu w zoo chłopcy podali mi swoje numery telefonu i wybraliśmy się na pizze.
- Ej ludziska ja idę do wc - ogłosił Luke.
- I po co nam ta wiedza? - spytałam podnosząc brew do góry.
Blondyn przybliżył usta do mojego ucha.
- Ponieważ chcę, byś tam poszła ze mną - zamruczał.
- Ale może ja nie chce tam iść z tobą - burknęłam.
A po drugie to dziwne! Co on tam chciałby robić?
Chłopak przetarł dłonią zmierzwione blond włosy.
- Nadal obrażasz się o tego chłopaka? - pyta zaciskając usta.
Ryan....
- Może? Ale najbardziej gniewam się za to że ode mnie uciekłeś i zostawiłeś samą - wysyczałam.
- Kwiatuszku... - zacisnął oczy.
- Żadnego kwiatuszka tu nie widzę więc wypierdalaj i zawieś mnie do domu - powiedziałam wściekła.
Nagle usłyszeliśmy, że ktoś na przeciwko nas czyli któryś z chłopaków głośno pierdnął.
Odwróciliśmy zdziwione twarze w stronę chłopaków.
- Sorry! To ja - podniósł rękę michael. - Jak się stresuje to puszczam bąki.
Całym i Ashton walnęli się wewnętrzną częścią dłoni w czoło.
Luke westchnął.
Ja zaczęłam się histerycznie śmiać.
- O Boże Michael jesteś najlepszy - podniosłam do niego rękę.
Chłopak uśmiechając się dumny z siebie przybił ze mną piątkę.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
😂😂😏😏😂😂 - tyle moge powiedzieć.
To pewnie przez tą pizze miał gazy😂
Zwala na stres!😂👌
CZYTASZ
Zabójczy flirt✉️||L.H 1,2🔚
Fanfiction- Fajne cycki. - A chcesz dostać nimi w ryj sukinsynie? - Z przyjemnością. xx Wszystkie podobieństwa do innych opowiadań są przypadkowe. #1 miejsce dla nastolatków #1 miejsce w fanfiction ©cudawianka2016