- Jaki ty śliczny - powiedziałam ujrzawszy malutką pandę.- Śliczna. To samica - poprawił mnie starszy mężczyzna pracujący tu. - Ma na imię Lola.
- Serio? Też mam tak na imię, widać jesteśmy sobie przeznaczone - uśmiechnęłam się do małej kulki dając jej dłoń do obwąchania.
- Wow, teraz będę miał dwie Loly do ściskania - odpowiedział już trochę rozchmurzony Luke.
Przewróciłam oczami i wróciłam do pandy.
Biało czarna kulka pomału zbliżała się do mojej dłoni skacząc jak zając.
Zachichotałam cicho by ją nie wystraszyć.
Panda powąchała moją rękę i jak dzika wskoczyła mi na kolana wydając dźwięki charakterystyczne dla pand.
Przytuliłam delikatnie małą kuleczkę i podałam jej buteleczkę z mlekiem.
- No Luke trafiła ci się troskliwa kobieta, trzymaj ją przy sobie - powiedział szeptem do blondyna Calum.
- I tak nie mógł bym ją zostawić, jest dla mnie zbyt ważna - odszepnął do Calum'a blondyn.
Dla mnie też jesteś ważny.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Ludziska! Zbliżamy się do końca 1 części książki :(
Panda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
CZYTASZ
Zabójczy flirt✉️||L.H 1,2🔚
Fanfiction- Fajne cycki. - A chcesz dostać nimi w ryj sukinsynie? - Z przyjemnością. xx Wszystkie podobieństwa do innych opowiadań są przypadkowe. #1 miejsce dla nastolatków #1 miejsce w fanfiction ©cudawianka2016