feminine - 10

4.3K 374 203
                                    

    – Harry, co ty, do cholery, masz na sobie?

    – Jedną z piosenek mojej królowej.

    – Co to za piosenka?

    – Jeden z jej utworów nazywa się milk and cookies. Rozumiesz teraz? Mleko na koszulce i ciasteczka na spódniczce. – Harry chichotał, wyjaśniając to.

    Miał na sobie crop top z kartonem mleka i spódniczkę z rozsianymi na niej ciateczkami.

    Chciał także pofarbować włosy tak jak Melanie, ponieważ naprawdę podobało mu się to, że były w połowie białe, a w połowie czarne.

    Totalnie adorował Melanie Martinez. Odkąd zobaczył jej występ w The Voice, całkowicie zakochał się w niej i w jej muzyce.

    Niedlugo miał zobaczyć ją na koncercie i był z tego powodu przeszczęśliwy.

———

    – Spójrz na tego pedała!

    – Nawet jeszcze nie ma Halloween, świrze!

    Ludzie obrzucali Harry'ego przezwiskami z każdej strony. Byli zwyczajnie zazdrośni, a przynajmniej tak chłopak lubił przekonywać samego siebie.

    Miał właśnie otworzyć usta, by odpowiedzieć, ale ktoś go w tym uprzedził.

    – Hej! Zostawcie go w spokoju! Jeśli lubi ten outfit, ponieważ przypomina mu on o jednej z jego ulubionych pisenek, to może ubierać się tak kiedykolwiek tego zapragnie, w porządku?

    Nie ważne, jak malutki był Louis, ludzie wciąż byli przez niego onieśmieleni, więc szybko rozeszli się w różnych kierunkach.

    Harry zarumienił się, lecz szybko doprowadził się do porządku.

    – Dlaczego mi pomogłeś, jeśli ty także nabijasz się z moich ubrań?

    Louis wzruszył ramionami. 

    – Ten zestaw jest słodki. Przypomina dziecko.

    – Tak nazywa się jej album! Cóż, nie baby, ale cry baby!

    Harry był niczym podekscytowane dziecko w sklepie ze słodyczami, kiedy chodziło o Melanie, i Louis to lubił.

    Ale nigdy nie zamierzał tego przyznać.

    – Niedługo jest jej koncert i wybieram się na niego! Zamierzałem iść z Niallem, ale odwołał to z powodu głupich rodzinnych wakacji.

    – Ja… Może, no nie wiem, może mógłbym pójść z tobą?

    Harry był co najmniej zszokowany.

    Louis chciał iść z Harrym na kocert? Coż, to było coś nowego.

    – Ja… Uh, tak, jasne. Muszę tylko poinformować o tym moją mamę i zapytać, czy mogłaby po ciebie podjechać. Ale, um, tak.

    – Oh, dobrze uh, tak, okej, do zobaczenia poźniej.

    Louis wiedział, że zachowywał się dziwnie, ale nie chciał uwierzyć w to, że lubił Harry'ego.

    W ogóle nie chciał w to uwierzyć.

    Zdawał sobie sprawę z tego, że jego uczucia są jednostronne, patrząc na to, że Harry go nienawidzi.

    Choera, nienawidził samego siebie ze bycie wrednym dla bruneta. Uważał po prostu, że jedynym sposobem na pozbycie się tych uczuć, było bycie niemiłym dla Harry'ego.

    Ale wiedział, że nie nie mógł tego dłużej robić, widząc, jak bardzo chłopak przeżywa, gdy ktoś rani jego uczicia. A to zazwyczaj on był osobą, która to robiła.

    Próbował przekonać samego siebie, że jest miły dla Harry'ego tylko po to, by dostać darmowy bilet na koncert jakiejś dziewczyny, której nawet nie znał.

    Wiedział, że to nie jest powód, ale zdecydował, że właśnie tak zamierzał tłumaczyć sobie tę całą sytuację.

    Louis się zakochiwał i to naprawdę szybko. Zamierzał nawet iść na koncert, by zobaczyć dziewczynę, o której nigdy nie słyszał jedynie z powodu Harry'ego.

    Jeśli to nie był wystarczający dowód, to nie miał pojęcia, co mogłoby nim być. 

feminine || Larry [tłumaczenie PL] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz