feminine - 12

3.6K 338 62
                                    

    – Hej, frajerze!

    Harry westchnął i odwrócił się.

    – Tak, Louis?

    – Chciałem tylko dowiedzieć się kiedy jest koncer. Nie napisałeś do mnie, minął tydzień.

    Louis wydął wargi. On naprawdę wydął wargi.

    – Jeszcze raz, jak brzmi twój numer?

    – Podaj mi swój telefon.

    Harry dał Louisowi swój telefon, dla którego kupił obudowę parę dni temu.

    Louis spojrzał na obudowę i Harry przysięga, że słyszał, jak szatyn wymamrotał pod nosem 'urocze'.

    – Do zobaczenia, frajerze.

    Louis zawsze będzie nazywał Harry'ego przezwiskami.

    Nawet jeśli będą razem, Louis będzie to robił.

    Tomlinson usłyszał dźwięk swojego telefonu i wyciągnął go.

Harry 🐰🍓: koncert jest jutro i moja mama przyjedzie po ciebie o 5, ponieważ dojechanie tam zajmuje godzinę. wszystko zaczyna się o 8, więc lepiej być tam godzinę wcześniej, żeby zająć miejsca i w ogóle 

Harry🐰🍓:  tak przy okazji, będziemy w przednim rzędzie, więc będzie miło ;–) 

    Louis mógł, albo i nie, uśmiechnąć się po przeczytaniu tego.

    – Aw, Lou, z kim piszesz? Kim jest osoba wywołująca u ciebie uśmiech?

    Louis spojrzał w górę i ujrzał jednego ze swoich przyjaciół, tak właściwie swojego najlepszego przyjaciela, Stana.

    Stan i Louis byli przyjaciólmi odkąd chodzili jeszcze w pieluchach. 

    Ich mamy zaprzyjaźniły się, kiedy obie były w ciąży. Spotkały się na zajęciach dla ciężarnych.

    Kiedy Louis i Stan mieli około roczka, zawsze raczkowali razem i był to najsłodszy widok na świecie.

    Louis szybko schował telefon do kieszeni. 

    – To nie twoja sprawa, Stan. 

———

    Była historia i Louis był szczęśliwy z tego powodu, po prostu nie chciał jeszcze przyznać tego przed samym sobą. 

    – Jak leci, frajerze? 

    – Hm.

    – O co chodzi? 

    – Zerwałeś z Eleanor? 

    Louis przytaknął. Zerwał z nią dwa dni temu. Po prostu nie czuł już tego, co wcześniej i wiedział, że ona również już tego nie robiła. 

    Louis widział sposób, w jaki patrzyła na Maxa. Szczerze sądził, że wyglądaliby razem uroczo, więc zerwał to co ich łączyło i zdecydował, że bycie przyjaciółmi będzie dla nich lepsze. 

    – Dlaczego? 

    – Nie czuliśmy już tej iskry. 

    Harry pokiwał głową i kontynuował pisanie na swoim telefonie. 

    – Do kogo piszesz? Do twojego chłopaka? 

    – Nie, nie mam chłopaka. To mój starszy brat. 

    – Jak ma na imię? 

    – Luke. Jest moim przyrodnim bratem. Mówi, że mój tata był dziwkarzem, ale nie wiem, co ma przez to na myśli. Jednak i tak nie lubię tego słowa. 

    – Ma na myśli to, że twój tata był z wieloma kobietami, zanim zaczął spotykać się z twoją mamą. Przepraszam za rozbicie twojej bańki, dzieciaku. Ile rodzeństwa jeszcze masz? O których istnieniu wiesz? 

    – Trójkę, Luke'a, Gemmę i Shawna. Gemma jest moją jedyną prawdziwą siostrą, jest tylko trzy lata starsza ode mnie. Shawn i Luke mają inne nazwiska, ponieważ był z dwoma innymi kobietami o nazwiskach Hemmings i Mendes. Nie znam jednak ich mam. Dlaczego w ogóle ci to mówię? 

    Louis wzruszył ramionami, uśmiechając się. 

    Chwilę późnej zadzwonił dzwonek. Harry wstał i odwrócił się. 

    – Pamiętaj, koncert jest jutro i przyjeżdżam po ciebie o piątej. 

    I może Louis był tym naprawdę podekscytowany, nawet jeśli nie znał artystki. 

    Szedł z Harrym i to było najważniejsze. 

feminine || Larry [tłumaczenie PL] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz