Aniele stróżu...

293 22 1
                                    

Mówię, że jest dobrze,
A Sypię się od środka...
Spójrz...
Blizny po tych kłamstwach,
To moja pamiątka.

Kłamię, bo się boję,
że kolejny zły krok zrobię.
Strach ogarnia całe moje ciało,
Paraliżuje nawet mój umysł,
Jakby tego było mało...

Nie chcę być jak z konfiturami słoik,
Aniele stróżu,
Rusz się,pomóż, a nie stoisz !
Czy ty też może życia się boisz ?!

Nie daj zwodzić mnie na złą drogę,
Przecież...
Ja i Tak, tak żyć nie mogę...

Proszę, chcę odejść, daj mi zgodę.
Za to, wszystko zrobię...

Wiem, że każdy popełnia błędy,
Ale ja, chcąc je naprawiać...
Nie wiem...
Mam iść którędy ? 

Chcę, by moje serce bić przestało,
I tęsknotą, po mnie, innych ukarało.
Ja tak bardzo bałam się, że sama zostanę
I bez ich pomocy, na twarz upadnę.

Upadam wciąż ...
I co, przejął się Tym ktoś ?
Nie...
Robią mi jeszcze na złość !!!

Aniele stróżu...
Chcę, w tych ostatnich mych  słowach
Wspomnieć , że nigdy żyć nie byłam gotowa...

Teraz pozwól mi,
Gdy pokonałam pewną granice,
Odejść... ...
Zapalcie tylko na mym grobie znicze...











Życie nastolatki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz