Rodzimy się,
By przeżywać piękne chwile,
Które są ostoją, na dni nie miłe.Będąc takimi małymi szkrabami,
Bawimy się tylko danymi zabawkami.
Mijają dni.
Mamy coraz więcej pragnień, marzeń, sił.
Mając 6 lat,
Poznajemy już szkoły świat.
Pierwsze piątki, mądrości,
Kształtują się, już nasze skryte talenty, zdolności.Lata mijają.
Wszyscy w koło dorastają,
A dorośli coraz więcej od nas wymagają.
Aż w końcu... Nadejdzie taki czas,
Odetnie pempowine
I od rodziców oddzieli nas.****
Jesteś zdany sam na siebie,
Jak sobie w życiu poradzisz,
Zależy wyłącznie od Ciebie.
Czy pokonasz przeciwności?
Czy dasz radę szarej codzienności?
Czy może wpadniesz w dół,
Gdzie panuje cierpienia król?
Dasz radę, polegniesz
I po "śmierć sięgniesz?"
To już twoja sprawa,
Przecież mówili ci, że rzeczywistość nie jest łatwa.Będziesz popełniał błędy,
Krocząc tędy.
Ale pamiętaj, drogi kolego.
Tam na końcu czeka Cię coś, twój ból kojącego.
Ona, gdy złapie Cię,
Nie puści nigdy.Nie zobaczysz szczęścia, którego i tak docenić nie potrafiłeś,
Bo przyszłością, zamiast dniem, żyłeś.Umrzesz, tak jak każdy z ludzi.
I to postrachu U nich nie budzi.
Nie boją się skonania,
" od spodu kwiatków wąchania."
Ci również jest to obojętne,
Choć dołują Cię, te pieśni smętne.
To ktoś, pamiętaj, będzie szlochał, bo Cię straci,
Bo nie zobaczy "jednego ze swoich braci."Każdy umrze, choć to boli, jak rozerwanie serca,
Niestety... śmierć, to towarzysz życia, morderca.
Na to nie ma lekarstwa.
Każdy umrze
I przykryje go piachu warstwa.
CZYTASZ
Życie nastolatki
PoetryŻycie nastolatki nie jest łatwe... Wiersze z mojego życia ... Mojego autorstwa.