Pokonać korytarze dróg,
Szare dymy smug.Pokonać lęki, słabości,
Bym nie bać się mógł.Pokonać Stare wspomnienia
Uspokoić swoje pragnienia
Okiem mrugnięcia.Pokonać Stare przyzwyczajenie
Na ludzką głupotę przychylnym okiem spojrzenie.Być silnym i niezależnym
Nie znaczy, nie bać się niczego
Lecz dążyć z brakiem sił do upadłego,
Życia lepszego.Pokonać labirynt tej trudnej bajki
Nie jestem łatwym zadaniem.
Równa się z ognia igraniem.To jest wyzwanie dane od Boga-
By poprowadziła nas jego podniebna droga.Bądźmy przyjaciołom, rodzinie, Bogu oddani
Byśmy nie byli w tej „podróży”na siebie zdani.
CZYTASZ
Życie nastolatki
PoesíaŻycie nastolatki nie jest łatwe... Wiersze z mojego życia ... Mojego autorstwa.