Koniec końców już na zawsze.
Odchadząc zapamiętam wasze twarze.
Wasze fałszywe spojrzenia...
Żegnajcie, Nie do zobaczenia.Koniec z dniem.
Wstępuję w cień.
Tam promnienie Nie dochodzą....
Dlatego ludzie, jak i ja bez skrępowania wchodzą.Nikt nie będzie się litował
Nad rozlanym mlekiem,
Wieczna ciemność twoim przyjacielem...Koniec już nadchodzi.
Moją dusze rozpogodzi.
Może... Zasnę w końcu z wiecznym uśmiechem.
I pożegnam was ostatnim życia westchnieniem...Żegnajcie.
Na mój grób zaglądajcie.
Pokażcie, że jednak coś znaczyłam.
Że kochacie mnie...
(Westchnienie)
Że tęsknicie...Że byłam kimś ważnym...
Za życia za bardzo poważnym.
Ostatnie słowa pożegnania zostawię na kartce.
Obrudzonej czarnymi łzami.
Z dopiskiem:
" Kochałam,
Dlatego będę z wami.
A tą śmierć od lat planowałam..."****************
Witajcie, po bardzo Długiej nieobecności.
Pisałam w ten czas jakieś małe zwrotki, ale nie byłam w stanie nic dodać...
Dziś powstało coś chaotycznego, niezrozumiałego. Jak wam się podoba??Może uda mi się dokończyć zaczęte wiersze... Do zobaczenia.
CZYTASZ
Życie nastolatki
PoetryŻycie nastolatki nie jest łatwe... Wiersze z mojego życia ... Mojego autorstwa.