Choć w domu panuje nie zgoda,
To na dworzu za to ładna pogoda.
Ona rozgrzewa atmosferę,
Otwiera odzieżową barierę.Słońce przygrzewa ludzkie twarzę.
A ja w nim się smażę.
Tak delikatnie promienie otulają me ciało.
Tak, aby nic mi się nie stało.Nie myślę o niczym innym, niż cisza i spokój.
Dobre myśli teraz mają w mojej głowie lokum.
Zwiastują radość i uśmiech na obliczu.
A łza płynie szczęśliwa po policzku.Tak to żyć mogę.
Bez zawiei i zgrzytów.
Bez rozterek i sprzeczek.
Kładąc się, niczym jak motyl, koło kilku strumieni i rzeczek.To raj jest dla mnie ogromny.
Teraz to życie jest piękne,
Gdy nie mają miejsca rzeczy przeklęte.Nie muszę krzyczeć,
A milczeć jedynie mi karzą.
Promienie, które me ciało smażą.
CZYTASZ
Życie nastolatki
PoetryŻycie nastolatki nie jest łatwe... Wiersze z mojego życia ... Mojego autorstwa.