Rozdział 43 Zabiję ją!

21.7K 1.3K 137
                                    

  Nightmare - The World [Death Note's First Opening Theme]

Dodaję szybciej, ale jutro rozdziału nie będzie! A i data u dołu jest jak na jutro, bo nie chcę już sobie mieszać. :D  

Melody

Postawiłam parę kroków w kierunku przerażonej dziewczyny, po czym przy niej uklękłam. Nastolatka załkała głośniej w chwili kiedy chciałam ją dotknąć.

— Luno, — zaczął, jeden z mężczyzn — ta kobieta jest tylko zabawką, Alfa...

Nie pozwoliłam mu mówić dalej. Przepełniona złością, stanęła naprzeciw twarzy mężczyzny i uderzyłam go. Byłam wściekła. Jak ktoś może powiedzieć, że jakaś kobieta jest tylko i wyłącznie czyjąś zabawką?! Jego głowa obróciła się w prawą stronę, a na jego twarzy widoczne było zdziwienie. Spojrzał na mnie, lecz widząc mój rozwścieczony wzrok pochylił się.

— Jak śmiesz! — zawołałam, a przez jego ciało przeszedł dreszcz. — Kobieta nie jest niczyją zabawką, a ty nie masz i nie miałeś prawa jej nawet tknąć! — przypomniałam.

Dla osoby patrzącej na to wszystko z boku, zapewne był to przezabawny widok — drobna nastolatka, krzyczy na mężczyznę dwa razy większego od niej. Jednak w tamtym momencie nie obchodził mnie fakt, że — zapewne — uraziłam jego męską dumę. Ta dziewczyna jest przerażona, bo Nevra zabił jej towarzyszki. Już nie mówiąc, że mój partner spał z tymi wszystkimi kobietami strasznie mnie boli. Nie wiem kiedy ostatni raz się z którą z nich spotkał, lecz nie ma prawa odbierać im życia. Zacisnęłam dłonie w pięści. Znudził się nimi więc rozkazał je zabić... Co jeśli zrobi to samo ze mną? Pokręciłam przecząco głową. Ja jestem — chyba — kimś ważniejszym. Jednak zastanawia mnie fakt, po co mu był harem?! Chyba będę musiała się tego dowiedzieć od tej przerażonej dziewczyny.

— Luno, — wymamrotał nieśmiało, drugi — ale to rozkaz samego Alfy...

Tupnęłam nogą, jak mała, oburzona dziewczynka.

— Mam gdzieś jego rozkazy! — oznajmiłam. — Idźcie do niego i przekażcie, że ta dziewczyna jest od teraz moją przyjaciółką! — wypaliłam, pod wpływem odwagi.

Mówiąc, szczerze bardzo zaskoczyło mnie moje zachowanie. Byłam bardzo stanowcza i nie ugięłam się przed ich wyjaśnieniami tak jakbym zrobiła to dawniej. Podobała mi się ta zmiana. Mimo, mojego wyraźnego rozkazu, mężczyźni się nie poruszyli. Westchnęłam zirytowana.

— Idźcie już! — popędziłam, a oni spojrzeli po sobie jakby się naradzając.

— Luno... — zaczął.

— Żadna Luno! — przerwałam. — Macie iść do Alfy i przekazać wiadomość, zrozumiano?

Tym razem pokiwali twierdząco głową, po czym wyszli. Westchnęłam, po czym zaczęłam zbliżać się do przerażonej dziewczyny, która na moje oko miała może z dwadzieścia lat. Uklękłam obok niej.

— Hej... — szepnęłam, a ona spojrzała na mnie z łzami w oczach.

Zauważyłam, że zaczęła coś wąchać, a w chwili kiedy ponownie na mnie spojrzała w jej oczach widziałam jeszcze większe przerażenie i... nienawiść? Nie, zapewne coś mi się przewidziało. Padła na ziemię, brudząc swoje czarne włosy czerwoną substancją — krwią.

— Luno, wybacz — wyszeptała, przez łzy — j-ja naprawdę nie nic nie zrobiłam.

Uśmiechnęłam się, po czym uniosłam delikatnie jej głowę.

— Nie bój się mnie — poprosiłam, posyłając jej ciepły uśmiech. Miałam wyrażenie, że delikatnie ją uspokoiłam. — Nic ci nie zrobię, lecz mam prośbę... — zaczęłam. — Mogłabyś wyjaśnić mi o co chodzi z tym haremem? — zapytałam z nadzieją.

Kobieta kiwnęłam nieśmiało głową, a ja wstałam podając jej dłoń.

— Chodźmy gdzieś indziej — zaproponowałam. — Nie będziesz przecież cały czas siedzieć w krwi.

Czarnowłosa kiwnęła głową, po czym wstała i spuściła nisko głowę. Westchnęłam, chwytając ją za dłoń. Mimo, że jest ode mnie starsza wydaję mi się, że się mnie boi... To takie dziwne. Dlaczego Nevra kazał je zabić? A co jeśli... to ja byłam tym powodem? To na pewno przeze mnie! Moje serce przyśpieszyło. Znów ktoś zginął przeze mnie. Przez moje ciało przeszedł dreszcz. Nie mogę pozwolić, by moja słaba strona przejęła nade mną kontrolę. Nie mogę... Postanowiłam, że przez drogę trochę pogadam z tą dziewczyną.

— Powiedź... — zaczęłam — dlaczego Nevra miał harem?

Zauważyłam, że czarnowłosa się zatrzymała, co ja też uczyniłam.

— Chodzi o Alfę? — zapytała, a ja kiwnęłam potwierdzająco głową. — Każdy Alfa ma harem... — szepnęła, spoglądając przez okno. — Ma go do chwili aż nie sparuję się z swoją przeznaczoną, po tym... Zazwyczaj zabija wszystkie kobiety, które go kochały... — W jej oczach — ponownie — pojawiły się łzy.

Podeszłam do niej i położyłam dłoń na ramieniu. Mimo, że bolał mnie fakt, że to ja jestem temu winna nie mogłam tego okazać. Teraz pragnęłam tylko i wyłącznie poprawienie humoru tej kobiecie.

— Ci... — szepnęłam, przytulając ją.

Nie wiem dlaczego to zrobiłam. Czułam po prostu potrzebę, pokazania jej, że nic się jej nie stanie. Kobieta objęła mnie, wtulając się w moją klatkę piersiową. To trochę śmieszne... Jest ode mnie starsza, a to ja pocieszam ją... Chociaż? To nie ja przecież przeżyłam tyle zła...

— Powiedź... — zaczęłam, lecz przerwał mi wściekły ryk Alfy.

To co stało się po tym było wręcz mechaniczne... Czarnowłosa obróciła mnie przodem do Alfy i odchyliłam moją głowę w bok, po czym jej oczy zmieniły kolor na czerwony, a z ust wydobył się psychiczny śmiech.

— Miałam zamiar zabić ją później, lecz jeśli już tu jesteś to zabiję ją na twoich oczach! — krzyknęła, a ja nie wiedziałam o co jej chodzi. — Zabiję ją, tak samo jak ty zabiłeś mi siostrę! — wykrzyczała, a nozdrza Alfy się poszerzyły.

Czyżby moje dobre serce, sprawiło, że zginę? Nie! Nie mogę jeszcze zginąć! Nie zmieniłam jeszcze Alfy, a przysięgłam sobie, że to zrobię!

— Ona cię kochała, a ty kiedy odnalazłeś tę dziwkę, rozkazałeś ją zabić! — wykrzyczała, a ja zacisnęłam szczękę.

Nevra zbliżył się do nas o parę kroków, a ona przybliżyła swoje usta do mojej szyi.

— Nie podchodź! — ostrzegła. — Jeśli mnie nie posłuchasz, sprawię, że będzie cierpieć, po czym zginie,  lub przemieni się w wampira!

CDN

Ach, to dobre serce Melody... Sprawiło tylko i wyłącznie, że dziewczyna ma kłopoty... Ciekawe jak z tą sprawą poradzi sobie Nevra? A teraz zapytam: kto spodziewał się takiego obrotu akcji? Od razu mówię, że kłótnia i tak się odbędzie :) Kolejny już w piątek. To tylko trzy dni, więc na pewno wytrzymacie! :D

(Data opublikowania tego rozdziału: 14.12.16r)

Jesteś moja kwiatuszkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz