FLORIAN
- To nie ich wina - powiedziałem. Wiem, że to nie prawda, ale nie chciałem, by mięli problemy. W końcu czego nie robi się dla kumpli.
- Czy to prawda? - zapytała się trenerka.
Spojrzałem się na chłopaków. Telepatycznie przekazałem im wiadomość, by kiwnęli twierdząco głową. Chyba to usłyszeli, albo po prostu miałem takie przekonywujące spojrzenie.
Kiwnęli twierdząco głowami.
- Florian... Zawiodłam się na tobie - oznajmiła, spuszczając głowę zawiedziona. - A teraz posprzątaj tutaj ten bajzel - rozkazała, pokazując na porozrzucane puszki i szklane butelki. - A wy, do szkoły! Jeszcze raz przyłapię waszą piątkę, to wszyscy będziecie mięli przerąbane. A ty - znów skierowała się do mnie - jak posprzątasz, pójdziesz do pedagoga. Już ona dla ciebie coś wymyśli - powiedziała i ze skwaszoną miną oraz zawiedzionym wzrokiem poszła do budynku.
- Dzięki Flo, że wziąłeś to na siebie - powiedział Artur.
- Dla kolegów z drużyny wszystko - oznajmiłem.
Oni poszli, a ja zostałem tutaj, by posprzątać odpadki po alkoholu. Oni pili, nie ja. Po prostu wydawało mi się, że jeśli się przyznam, to będzie dobra rzecz. W sumie co mnie takiego może czekać?
Wyrzuciłem wszystko do pojemnika na śmieci, a sam udałem się do pani pedagog, która już pewnie wszystko wiedziała.
Zapukałem do gabinetu. Usłyszałem ciche proszę, po czym wszedłem do środka. Za biurkiem siedziała kobieta z blond czupryną na głowie.
- Dzień dobry - przywitałem się.
- Witaj. Co się dzisiaj wydarzyło? - zapytała się miłym głosikiem.
- Przyłapano mnie na piciu alkoholu na terenie szkoły - powiedziałem.
- Mhm... - spojrzała się na mnie. - Czyli będziesz musiał jakoś odpracować - stwierdziła, pokazując mi dwie kartki papieru. - To jak? Gdzie się zapiszesz? - zapytała przyjaźnie, podając mi jednocześnie długopis.
Spojrzałem na kartki. Na jednej był napis "STOŁÓWKA", a na drugiej "BIBLIOTEKA". Dość sporo osób zdążyło się zapisać. Przejrzałem je dokładnie. Brakowało mi jednego nazwiska. Zastanowiłem się. Co wybrać? Zdecydowałem, że wybiorę bibliotekę.
Oddałem jej kartkę i już chciałem wyjść, kiedy mnie zatrzymała.
- Lubisz książki? - zapytała.
Wzruszyłem ramionami.
- Wybrałeś bibliotekę, to stwierdziłam, że może lubisz książki. Ostatnio dostałyśmy parę i nie mamy co z nimi zrobić. Może wziął byś parę?
- Z chęcią - uśmiechnąłem się do niej.
Wskazała mi na stos książek pod oknem.
- Wybierz jaką chcesz - oznajmiła, po czym zrobiła sobie kubek kawy.
Przejrzałem parę z nich, ale żadna nie zwróciła mojej uwagi. Nagle przeglądając stertę zauważyłem dość ciekawy tytuł.
- Można? - zapytałem, upewniając się.
- Bierz ile chcesz.
Uśmiechnęła się po raz kolejny tego dnia i wróciła do przeglądania jakiś papierów.
Zadowolony odpowiedzią wziąłem kilka książek i dziękując, wyszedłem z gabinetu.
Udałem się do swojej szafki, by odłożyć nowe nabytki.

CZYTASZ
Kubek czekolady
TeenfikceDwóch różnych chłopaków. Dwie różne historie. A co ich łączy? Kubek czekolady. ©kamseok & maddie_maggy 2017