Wędrując

39 14 3
                                    

Ruszam w głębine. Siebie poszukuję.
Od świtu do nocy. Nawet nocami tak wędruje.
Tułaczem jestem i nie znam kresu drogi.
A czas mi umyka i klimat bywa srogi.

Mape chyba zgubiłam, nawet dawno.
Już nie wiem co prawdą a gdzie kłamstwo.
Na ratunek nawet nie licze.
Wiem jakie złudne bywa jego oblicze.

Sama w sobie odnaleźć muszę co zgubiłam.
Nie bez przyczyny w tą podróż wyruszyłam.
Kręta ta ścieżka i otchłań zdradliwa,
ale będąc sobą, będę szczęśliwa.

Nie chcę juz być tą jedną z wielu,
zbyt długi czas krążyłam bez celu.
Czas obrać kierunek i coś zdecydować.
Nikim i niczym- tylko sobą się kierować.

Przewartościować wartości.
Nie bać się słabości.
By poczuć się dobrze sam ze sobą,
i pójść tą właściwą drogą.

Moja SamotniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz