XVII

4.2K 665 171
                                    

chocolatehope: to teraz mi powiedz

chocolatehope: czemu zjebałem

vanillasugar: najpierw przedstaw swoje argumenty, czemu twoim zdaniem przyjaźń jest ważniejsza niż miłość

chocolatehope: no bo..

chocolatehope: najlepszy przyjaciel nigdy cię nie zostawi

chocolatehope: w przyjaźni trudniej o zazdrość

chocolatehope: w przyjacielu masz zawsze wsparcie

vanillasugar: nie prosiłem o cechy przyjaciela

vanillasugar: tylko przyjaźni

chocolatehope: ale czym to się różni..?

vanillasugar: każdy przyjaciel jest inny

vanillasugar: a dla wszystkich definicja przyjaźni obowiązuje ta sama

chocolatehope: czemu tak się tego przyczepiłeś?

vanillasugar: bo w pewnym sensie poczułem się zdradzony

chocolatehope: co ty wygadujesz hyung?
vanillasugar: nie ważne

vanillasugar: nie przejmuj się tym

vanillasugar: po prostu mam gorszy humor

chocolatehope: przecież wiesz, że mi możesz powiedzieć, jeśli coś się dzieje

vanillasugar: ale nie chcę

chocolatehope: no.. dobrze. Nie będę naciskał

vanillasugar: mhm

chocolatehope: w ogóle, hyung

chocolatehope: kiedy zagramy?

vanillasugar: może wieczorem 

vanillasugar: zaraz wychodzę, i nie będę miał jak z tobą grać

chocolatehope: oooo, a dokąd idziesz?

vanillasugar: szukać sobie pracy, bo ostatnio mnie zwolnili

chocolatehope: pracujesz? O.O

vanillasugar: mhm 

vanillasugar: za coś muszę płacić za mieszkanie

chocolatehope: a gdzie pracujesz?

vanillasugar: do tej pory pracowałem w środy, piątki i niedziele jako kelner w małej restauracji

vanillasugar: ale właściciel stwierdził, że wymagam za dużej płacy (co z tego, że to stawka minimalna)

vanillasugar: i mnie zwolnił

vanillasugar: więc idę przejść się i popatrzeć, czy przypadkiem jakieś inne lokale kogoś nie szukają 

vanillasugar: bo z roznoszenia ulotek nie dostaję wystarczająco dużo 

chocolatehope: rozumiem...

chocolatehope: właśnie

chocolatehope: czemu nie mieszkasz z rodzicami?

vanillasugar: bo mój ojciec jest pojebany

vanillasugar: i jest pedofilem

vanillasugar: do alkoholika też mu niedaleko

vanillasugar: nie mam ochoty mieszkać z kimś takim

vanillasugar: bo to wyglądałoby tak, jakbym wiedząc o wszystkim tolerował to

vanillasugar: a tak naprawdę nic nie obrzydza mnie bardziej od niego

vanillasugar: a co?

chocolatehope: czasami mam wrażenie że jesteś zbyt bezpośredni w trakcie odpowiedzi na takie pytania

vanillasugar: to ich nie zadawaj 

chocolatehope: ale mnie to ciekawi ;_:

vanillasugar: no to nie narzekaj 

chocolatehope: ehhh

chocolatehope: ale tak szczerze

chocolatehope: czy ty nie czujesz jakiejkolwiek blokady przed mówieniem o takich rzeczach jak martwa matka czy ojciec-pedofil?

vanillasugar: nie znasz mnie bezpośrednio

vanillasugar: więc co za problem ci powiedzieć?

vanillasugar: patrząc na to, że mamy kontakt tylko przez internet, jest duże prawdopodobieństwo, że bardziej prędzej niż później w końcu nam się on urwie

vanillasugar: poza tym, nie masz jak wykorzystać tych informacji przeciwko mnie

chocolatehope: chciałbym to zmienić hyung...

chocolatehope: nie fakt, że nie mam jak wykorzystać tych informacji przeciwko tobie

chocolatehope: tylko fakt, że utrzymujemy znajomość tylko przez internet

chocolatehope: chciałbym wiedzieć jak wyglądasz

chocolatehope: chciałbym usłyszeć twój głos

chocolatehope: chciałbym w końcu porozmawiać z tobą inaczej niż tylko beznamiętne wiadomości wysyłane przez internet, którym jedyną dynamikę nadają emotki, których ty i tak praktycznie nie używasz

vanillasugar: to do mnie zadzwoń

chocolatehope: co

vanillasugar:  02-740-7961*

vanillasugar: to mój numer

vanillasugar: jak nie wierzysz możesz najpierw wysłać smsa jeśli się boisz

chocolatehope: nie boję się 

chocolatehope: znaczy boję 

chocolatehope: ale nie tego, że mogłeś podać mi zły numer

vanillasugar: to czego?

chocolatehope:  tego że zapadnie ta niezręczna cisza

chocolatehope: jak piszemy, to się tego nie odczuwa

vanillasugar: zawsze możesz gadać o głupotach 

vanillasugar: chętnie posłucham

vanillasugar: ale teraz idę szukać pracy 

vanillasugar: jak się kiedyś zdecydujesz to po prostu dzwoń

vanillasugar: nie ważne o której 

chocolatehope: ok...

chocolatehope: cześć hyung

vanillasugar: cześć <3

[chocolatehope: bożehyung moje serce, nie rób mi tak z zaskoczenia (nie wysłano)]

N/T: Tak, przerobiłam koreański numer alarmowy :")

vanilla chocolate | yoonseok | chatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz