LXXXVI

2.8K 554 46
                                    

Hoseok pojechał do Yoongiego nie uprzedzając go o tym. Zaraz po tym jak odszedł z miejsca spotkania z Jiminem, poszedł na autobus i pojechał w kierunku mieszkania Mina. Dlaczego nie wziął taksówki? Chciał mieć więcej czasu na przemyślenie tego wszystkiego, i na ewentualne cofnięcie i zwykły powrót do domu, bez spotkania z jasnowłosym.

Nie wiedział co myśleć. Z jednej strony chciał wierzyć Yoongiemu, który przecież zapewniał go o swojej szczerości, a któremu nie dał powodu to takich kłamstw, z drugiej jednak strony Jimin udowodnił mu, że przynajmniej jedna rzecz, której Min zarzekał się najbardziej była kłamstwem, a to wystarczyło, by poddać wątpliwości również resztę.

Gdy dojechał na miejsce, zatrzymał się przed drzwiami wejściowymi do mieszkania. Wziął głębszy oddech, po czym zapukał w drzwi, które po chwili otworzyły się, a przed nim stanął Min, ubrany w szare dresy i stary bladoróżowy t-shirt z nadrukiem z Sailor Moon. Jeśli miał być szczery, nie podejrzewał chłopaka o posiadanie takich ubrań, zupełnie nie pasowały do jego stylu. Starszy widząc czemu przygląda się szatyn odchrząknął cicho.

- To Taehyunga, moje są w praniu. - mruknął odsuwając się, by zrobić miejsce w drzwiach, dzięki czemu młodszy mógł wejść do mieszkania. - Mogłeś napisać że przyjdziesz, to choć trochę bym się ogarnął.

- Musimy porozmawiać Yoongi. - głos chłopaka zabrzmiał dość chłodno, przez co starszy poczuł, jak przechodzi go dreszcz. Przełknął nerwowo ślinę.

- O czym? - zapytał głupio, choć przecież wiedział, o czym chłopak będzie chciał rozmawiać. Domyślał się, że wróci temat z wczorajszej nocy, którego szczerze mówiąc nie chciał poruszać.

- Pozwolisz że jeszcze raz zadam ci jedno pytanie? - zamknął za sobą drzwi wejściowe, po czym zrobił kilka kroków wgłąb mieszkania. Z każdym jego krokiem w przód, starszy robił jeden w tył, dlatego Hoseok zatrzymał się metr od drzwi. - Jak tamto zdjęcie trafiło do Jimina?

Miętowowłosy spuścił wzrok na podłogę.

- Mówiłem ci, nie mam bladego...

- Przestań. - warknął młodszy. - Masz mnie za idiotę? Samo mu się nie wysłało. - westchnął, po czym już spokojniejszym tonem kontynuował.

- Jestem w stanie zrozumieć wszystko, wiesz? To, że z jakiegoś powodu nie powiedziałeś mi prawdy o zdjęciu. To, że prawdopodobnie pieprzyłeś się w kiblu z Jiminem a potem stworzyłeś z tego zupełnie inną historię też jestem w stanie zrozumieć. Nie masz wobec mnie żadnych zobowiązań. Ale nie mogę zrozumieć jednej rzeczy. Chcesz żebym ci zaufał, chociaż powtarzasz mi kłamstwa, w które sam nie wierzysz, tak, jakbyś mi nie ufał. Jakbyś nie ufał w moje zapewnienia, że możesz powiedzieć mi o wszystkich a ja postaram się ciebie jakoś wesprzeć w tym co się dzieje.

Czuł, jak gardło ściska mu się z każdym wypowiedzianym słowem, tak że coraz trudniej było mu się wysławiać. Dużo ryzykował mówiąc to. Nie miał przecież pewności, że rudowłosy mówił prawdę, a jednak wypowiedział te słowa, a widząc zmiany na twarzy starszego upewnił się w tym, że to Min był tym, który go okłamał.

- Przepraszam. - wykrztusił starszy, chowając twarz w dłoniach. - Przepraszam, przepraszam, przepraszam. - powtarzał płaczliwym głosem, kręcąc głową. - Ja po prostu nie chciałem żebyś uznał mnie za sukę która się puszcza. - Pod chłopakiem ugięły się kolana, opadł więc na ziemię, i oparł się czołem o podłogę. - Wiem, że jestem beznadziejny, i nawet nie zasługuje na to żebyś mnie teraz słuchał, ale naprawdę żałuję że cię okłamałem.

- Yoongi... - Szatyn podszedł do chłopaka i kucnął przy nim, kładąc mu rękę na ramieniu. - Yoongi, uspokój się. - młodszy usiadł na podłodze, po czym wciągnął sobie jasnowłosego na kolana, i objął go mocno ramionami, zaczynając nim kołysać. - Po prostu więcej mnie nie okłamuj. - powiedział  głaszcząc go po plecach. Oczywiście, to jak zachował się chłopak bardzo go zabolało, ale z drugiej strony, Hoseokowi naprawdę zależało na starszym. Nie mógł być na niego zły, nie mieli wobec siebie żadnych, nawet najmniejszych zobowiązań, mogło być mu więc co najwyżej przykro.

- I nie rozmawiaj więcej z Jiminem. - dodał. - Nie chcę znowu przypadkiem złamać mu nosa. - Yoongi nieco zszokowany odsunął się od młodszego by na niego spojrzeć, co szatyn wykorzystał ujmując twarz chłopaka w dłonie. Delikatnie scałował łzy z jego policzków, gładząc przy tym kciukami jego delikatną skórę. - Kocham cię, wiesz?

Starszy pokiwał głową, po czym znów wtulił się w młodszego, wdychając słodki zapach czekolady, którym cały Hoseok był przesiąknięty.

_______________

~14~

vanilla chocolate | yoonseok | chatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz