Następnego dnia obudzili się koło południa, choć trudno było powiedzieć, że obudzili się sami z siebie. Ze snu wyrwały ich dźwięki uderzających o siebie naczyń dochodzące z kuchni. Yoongi zamruczał niezadowolony, przekręcając się na drugi bok, tym samym chowając twarz w torsie młodszego, który spał na brzegu łóżka obejmując go ramieniem. Na ruch starszego przebudził się, tylko po to, by przyciągnąć go mocniej do siebie i objąć drugą ręką, uprzednio z powrotem naciągając na nich kołdrę. Zanurzył twarz w miękkich, pachnących wanilią włosach chłopaka i westchnął cicho.
- Powinniśmy wstać, prawda? - wymamrotał, nie do końca kontaktując jeszcze, co dzieje się wokół niego.
- Nie. - dostał krótką odpowiedź od właściciela pokoju, który zdecydowanie nie zamierzał się teraz ruszać z łóżka, a tym bardziej nie zamierzał pozwolić Jungowi na zrobienie tego. Było mu zbyt ciepło, miękko, i zdecydowanie za bardzo chciał mieć chłopaka jak najbliżej siebie, żeby go wypuścić. Z powrotem zaczął przysypiać, jednak nagle rozległo się pukanie do jego drzwi, które po chwili uchyliły się, a w nich pojawiła się głowa Jina.
- Wstawać śpiące królewny, zrobiłem obiad. - powiedział chłopak, na co jedna z poduszek leżących na łóżku poszybowała w jego stronę. Niestety Yoongi trafił jedynie w drzwi, za którymi chował się starszy. - Hoseok chyba musi się jeszcze spakować, nie?
- Wyjdź. - warknął Min, mocniej obejmując ramionami swojego chłopaka. Kim bardzo brutalnie przypomniał mu o nadchodzącym rozstaniu z chłopakiem, co momentalnie zburzyło ewentualne zaczątki jego dobrego humoru. Jęknął przecięgle, będąc złym i smutnym jednocześnie. - Nie chcę..
- Jin ma rację. - powiedział cicho Hoseok, odsuwając od siebie starszego, by popatrzeć mu w oczy. - Też nie chcę, ale muszę.
- Wiem. - odpowiedział Min, przygryzając lekko dolną wargę. - Dlatego jeszcze bardziej mi przykro.
- Hej, ale jeszcze wciąż tu jestem. - Jung uśmiechnął się lekko, po czym musnął ustami wargi starszego, które momentalnie się rozchyliły. Całowali się przez chwilę, po czym znów młodszy odsunął się pierwszy. - A teraz chodź, bo jestem głodny, a boję się, że reszta zje cały obiad.
~*~
Po tym jak zjedli i ogarnęli się, Yoongi stwierdził, że odprowadzi Hoseoka, by spędzić z nim jeszcze trochę czasu. Młodszy uprzedził go, że prawdopodobnie już nie dadzą rady spotkać się przed jego wyjazdem, dlatego korzystał z tego, że widzą się chociaż teraz.
- Ale obiecujesz, że spróbujesz przyjeżdżać? - zapytał już po raz kolejny, na co Jung znowu przytaknął.
- Ej, przeżyłeś bez widywania się ze mną od początku naszej znajomości aż do walentynek, teraz też dasz radę.
- To wszystko twoja wina. Po prostu dobrze całujesz...
- Ah, więc chodzi tylko o to? - młodszy zaśmiał się. - Już myślałem że to ma jakiś głębszy sens, a tobie tylko o taką przyjemność chodzi.
- A co jak powiem tak? - Yoongi uniósł brew, wyzywająco patrząc na Junga.
- Wtedy będę przyjeżdżał tylko po to, by móc cię całować na powitanie.
- Boże, weź, to zbyt urocze. - starszy odchrząknął cicho. - Ale zdecydowanie jestem za.
_____________________
Idźcie kochać lilium, bo w końcu wstawiłam nowy rozdział
I przypominam o tym, że w N/A 4 czekam na wasze pytania które znajdą się w podsumowującym Q&A, które w sumie już niedługo
Wiem, że byli tu ludzie którzy jednak liczyli na seksy, ale nie umiem ich napisać, upsik ._.
~~6~~
CZYTASZ
vanilla chocolate | yoonseok | chat
FanfictionYoongi ponad wszystko kocha wanilię Hoseok gustuje w czekoladzie Razem tworzą bardzo klasyczne połączenie smaków | 170401 #9 w ff | | 170325 #10 w ff | | 170312 #12 w ff | | 170311 #16 w ff | | 170307 #17 w ff | | 170303 #23 w ff | | 170302 #27 w f...