LXXVIII

3.2K 642 427
                                    

Po występie Hoseoka, sala wybuchła salwą braw. Ludzie wstali z krzeseł, by nagrodzić chłopaka owacjami na stojąco, podczas gdy ten nie był w stanie ustać na nogach, które potwornie mu się trzęsły. Kolana uginały się pod nim, a on sam miał wrażenie, że zaraz umrze od nadmiaru emocji, jednak na jego ustach pojawił się uśmiech. Nie sądził, że publiczość przyjmie go tak ciepło. Ukłonił im się, po czym zszedł ze sceny, i choć zwykle wtedy na sali panowała już cisza, tym razem ludzie wciąż klaskali, dopóki Hoseok nie zniknął całkowicie za kulisami.

Gdy tylko pokonał schodki prowadzące w dół ze sceny, podszedł do ściany i opierając się o nią osunął się na podłogę, oddychając ciężko. Zdawał sobie sprawę z tego, że podczas występu popełnił sporo błędów, i nawet jeśli starał się je umiejętnie zatuszować, wiedział że wpłyną na jego ocenę. Miał jednak nadzieję, że wpłynie na nią również reakcja publiczności na jego występ, która była najbardziej żywa ze wszystich dotąd widzianych przez Junga na tym konkursie.

Ktoś z osób pracujących w miejscu w którym odbywał się konkurs przyniósł mu wody, a on dalej siedział wpatrując się w ścianę i próbując się uspokoić. Wiedział, że prawdopodobnie niedługo ktoś będzie chciał z nim porozmawiać albo cokolwiek, więc nie mógł się pokazać w takim stanie. Przez to wszystko nie zauważył Jina, który przemknął cicho korytarzem, by stanąć w jego dalszej części, z podstępnym uśmiechem na twarzy. Co prawda chłopak martwił się, że ich plan może się nie powieść, ale jak na razie był dobrej myśli.

Zza rogu wyszli razem Taehyung i Namjoon, którzy idąc obok siebie skutecznie zasłaniali tę część korytarza, która znajdowała się za nimi, i w której stanął Yoongi, ktory stresował się chyba jeszcze bardziej, niż Hoseok przed swoim występem. Bał się, że nie uda mu się zrobić tego co zamierza, i że zabije się o własne nogi, wypierdoli, zaryje twarzą w ziemię i wszyscy będą musieli go zbierać. Albo gorzej - że zamiast go zbierać jeszcze po nim przejdą twierdząc, że jest całkiem niezłym dywanikiem.

Dwóch starszych chłopaków chórkiem zawołało imię najmłodszego, który powoli podniósł się i wyszedł na środek korytarza. Stanęli naprzeciwko niego zachowując odległość kilku kroków, by wciąż zasłaniać tylną część korytarza.

- Jednak przyszliście. - odezwał się szatyn z uśmiechem odwracając się w ich stronę.

- Chcieliśmy zrobić ci niespodziankę. - powiedział Taehyung, puszczając oczko do Jina, który wciąż stał niezauważony za Hoseokiem, i śmiał się cicho z włączoną kamerą w ręku.

- Yoongi nie przyszedł? - zapytał najmłodszy, na co pozostała trójka popatrzyła po sobie z teatralnym zasmuceniem, na co na twarzy Hoseoka pojawił się prawdziwy cień smutku. Naprawdę liczył na to, że jednak Min się pojawił, że razem z resztą uknuł plan, żeby zrobić mu niespodziankę, ale jak widać mówił prawdę mówiąc, że jest zajęty i nie może przyjść. Nagle jednak dwóch chłopaków stojących przed szatynem rozsunęło się na boki, a jego oczom ukazał się Yoongi, który zaczął biec przez korytarz. Hoseok podświadomie przeniósł ciężar ciała na nogę bardziej wysuniętą w tył, i gdy jasnowłosy dobiegł do niego i rzucił mu się w ramiona z uśmiechem na twarzy uniknęli upadku.

Yoongi niemal wskoczył na Hoseoka, oplatając go w pasie nogami i wtulając się w niego. Młodszy za to tak ułożył ręce, żeby podtrzymać chłopaka, z którym lekko okręcił się w miejscu.

- Byłeś świetny. - powiedział starszy nie odsuwając się nawet na milimetr, ciesząc się bliskością szatyna. Nie widzieli się odkąd Yoongi wyszedł ze szpitala, a od tego czasu minął już miesiąc. Min tęsknił za młodszym. Tęsknił za jego uśmiechem, za zapachem czekolady który zawsze mu towarzyszył, za jego głosem i ramionami, które czasem go obejmowały. Dlatego jego niespodzianka była tak pełna entuzjazmu i dynamiczna. Nagle jednak się odsunął by spojrzeć chłopakowi w oczy, po czym bez żadnego ostrzeżenia złączył ich usta w pocałunku, który młodszy odwzajemnił bez najmniejszego wahania, choć serce łomotało mu jeszcze mocniej niż przed występem.

Znów pierwszy osunął się starszy, jednak tylko po to, żeby wypowiedzieć słowa, które chciał usłyszeć nie tylko Hoseok, ale i pozostała trójka stojąca w korytarzu.

- Kocham cię Hosiu. Jestem z ciebie dumny.

_________

Bum, niespodzianka >.>

Patrzcie, wattpad znowu się popsuł, tym razem jesteśmy #23 w ff.
Czy ktoś może mi wyjaśnić jak, bo wciąż nie wiem. Mam nadzieję że szybko to naprawią..

~22~

vanilla chocolate | yoonseok | chatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz