XXII

3.8K 677 281
                                    

vanillasugar: znalazłem pracę

chocolatehope: gratuluję!

chocolatehope: jaką?

chocolatehope: gdzie?

chocolatehope: ile płacą?

vanillasugar: będę się opiekował małym bachorkiem

chocolatehope: awwww

vanillasugar: ....nienawidzę dzieci

chocolatehope: to czemu idziesz się nim zajmować?

vanillasugar: bo dobrze płacą + dostałem rekomendacje bo to jakaś znajoma ciotki

chocolatehope: długo się nim będziesz zajmował?

vanillasugar: co drugi dzień od 15:00 do 20:30 przez czas na razie nieokreślony

chocolatehope: czemu na razie?

vanillasugar: najpierw muszę się dobrze sprawdzić przez pierwszy miesiąc

chocolatehope: będę trzymał kciuki ^^

vanillasugar: przyda się, choć bachorek nie jest taki zły jak mógłby być

vanillasugar: a ty co porabiasz?

chocolatehope: zasadniczo nic

chocolatehope: leżę, gapię się w sufit, umieram

vanillasugar: co się dzieje?

chocolatehope: przeziębiłem się, nic wielkiego

chocolatehope: mam lekką gorączkę i wielki katar

vanillasugar: rób sobie ciepłej herbaty i leż pod kołdrą

chocolatehope: właśnie taki jest plan na najbliższy tydzień

vanillasugar: tydzień?

chocolatehope: nie uśmiecha mi się chodzić wiecznie chorym, więc chcę to wykurować raz a dobrze

vanillasugar: mhm...

vanillasugar: czy chcesz mi potowarzyszyć w trakcie uczenia się?

chocolatehope: ?

16:03
Suga-hyung dzwoni

Odrzuć

Odbierz

- W ten sposób raczej się nie nauczysz..

- Brzmisz paskudnie. I też się cieszę że cię słyszę.

- Dzięki.. Czego się uczysz?

- Twojego numeru na pamięć.

- Zabawne..

- Wiem. A tak na serio, uczę się zabaw dla dzieci.

- Raczej ci w tym nie pomogę.

- Ale mogę je wypróbować na tobie.
- Co?

- Pośpiewam ci piosenki, a ty powiesz, czy mogą być, ok?

- Hyung... Boli mnie głowa, a sądząc po tym jak brzmi twój głos, nie umiesz śpiewać.

- Słyszysz mnie drugi raz w życiu. Pierwszy nie licząc moich jęków.

- Mógłbyś...

- Nie wspominać o tym telefonie? Mógłbym, ale o dobre wspomnienia trzeba dbać.

- To było dla ciebie dobre wspomnienie?

- No a nie? Nie mów mi że dla ciebie nie, bo stwierdzę że moje jęki są za mało podniecające.

- Bo może są.

- Kłamca. Dobra, uwaga, posłuchaj tej.

- Odmawiam.

- My jesteśmy krasnoludki,
Hopsa sa, hopsa sa,
Pod grzybkami nasze budki,
Hopsa, hopsa sa

- O nie, jest bardzo źle, skończ.

- To może inna?

- Nie.

- Cztery słonie, zielone słonie,
każdy kokardkę ma na ogonie,
Ten pyzaty, ten smarkaty,
Kochają się jak wariaty!

- «śmiech» jest jeszcze gorzej.

- Ale się śmiejesz! Udało się!

- Co?

- Eh... Tak naprawdę zadzwoniłem poprawić ci humor.

- Serio?

- Mhm...

- To uro... Apsik!

- Na zdrowie

- Dzięki

- To... Co porabiasz oprócz umierania?

- Nic. Umieranie jest na tyle trudne że muszę się na nim skupić całkowicie.

- Serio brzmisz paskudnie.

- Nie musisz mi tego powtarzać. Chyba położę się spać...

- Mogę w tym czasie do ciebie gadać?

- Słucham?

- Zostałem sam. Potrzebuję do kogoś gadać. Nie musisz odpowiadać.

- W porządku. Tylko nie za głośno.

- Tak jest! W ogóle, tak mnie to bawi, często siedzimy i ze sobą piszemy a w tym czasie moglibyśmy do siebie zadzwonić i porozmawiać normalnie. W sumie nie lubię rozmawiać przez telefon, ale tak przyjemnie słucha mi się twojego głosu, że mógłbym wisieć na telefonie godzinami, by tylko go słyszeć. W ogóle, nie mówiłem ci, Namjoon postanowił przedstawić mi w końcu swojego chłopaka. Po takim czasie znajomości on przedstawia mi go dopiero po roku bycia z nim. Czuję się trochę obrażony, ale lepsze to niż nic. Powiem ci że od tego gadania zaschło mi w ustach... A ty śpisz...

Od jakiegoś czasu jedyną odpowiedzią na jego paplaninę był spokojny oddech młodszego, dlatego Yoongi w końcu zamilkł, i zaczął wsłuchiwać się w ten cichy dźwięk. Na jego ustach wykwitł delikatny uśmiech. Siedział tak przez jakiś czas, po prostu słuchając, aż w końcu stwierdził, że to niedorzeczne, i rozłączył się.

19:37
Połączenie zakończone

vanilla chocolate | yoonseok | chatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz