I część
,,Z: Oj skarbie.. - bawi się pistoletem jedną ręką a drugą zawija pasemko moich włosów - Wiem, że mnie pragniesz - przygryza płatek mojego ucha
R:Mylisz się - kłamię.. ale cóż ledwo się powstrzymuję
Z: Ja się nie mylę''
Rose czyli ko...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zack?!? Zack !!Czemu kurwa Zack ??? Każdy Każdy ale nie on!!
- Jeśli tylko nie chcesz, nie musisz pamiętaj mogę wysłać kogoś za ciebie - mój brat posłał mi uśmiech.
Wiecie za co kocham mojego brata mimo, że jest głupi ?? Za to, że jest i, że w tej chwili mnie przytula i nie krzyczy ,,A nie mówiłem". Kocham go po prostu go uwielbiam. No, a teraz jak małe dziecko umie najlepiej.. Nie! Nie rozpłaczę się !! Jeden dupek w tą czy w tamtą nie robi różnicy..
- Nie.. Podejmę się tego, chciał niegrzeczną dziewczynkę ? To ją dostanie - mruknęłam, wycierając policzek.
**
Około godziny 19:00 wsiadłam do czarnego cammero razem z bratem i ludźmi. Moja walizka już dawno leżała spakowana w bagażniku, a ja ubrana w czarne jeansowe spodnie, trampki białą koszulkę z dekoltem i skórzaną kurtkę ciągle myślałam co powie Zack gdy mnie zobaczy. Podjechaliśmy przed dużą wille. Jest.. wow brak słów. Wysiadłam i zabrałam moją torbę po czym ruszyłam do wejścia. Od razu w oczy rzuciła się mi biel.. Tu jest jak w pałacu. Ruszyłam za jakimś gościem do salonu. Na kanapie już siedziało moje słońce <3 Stop.. Rose on chce niegrzeczną dziewczynkę nie ciebie.. Usiadłam z reszta na kanapie.
** Od godziny mój braciszek omawia gdzie zabiorą mężczyznę, a ja czuję wzrok Zack'a na sobie. W końcu podnoszę wzrok na niego. Jego wzrok spoczywa na moim dekolcie.. Nie no super!! Zabiję tego dupka zwykły chuj!
- Tak więc równy tydzień.. za równą podaną sumę - Powiedział poważnie mój brat
- Naturalnie..Zack pokaż swojej ,,dziewczynie" pokój - wskazał na mnie siwy mężczyzna
- Jasne chodźmy skarbie - uśmiechnął się znacząco
Moje spojrzenie wędruje na nim i widzę jego zadziorny uśmieszek z dołeczkami. Podnoszę się i biorę torbę w rękę.
- Dasz radę nie będzie tak źle – mój brat pryska śmiechem
- Pewnie – mówię z sarkazmem i wyciągam rękę po obiecaną broń - Ahh.. wymagająca jesteś – podaje mi piękny zdobiony pistolet, który wkładam za pasek spodni.
- Chodź kochanie – obejmuje mnie ręką w tali i zabiera torbę. Moje kolana miękną pod jego dotykiem, ale jego ręka na tyłku przywołuje mnie na ziemię. Szybko się odsuwam.
**
- Twój pokój księżniczko - szepnął w moje ucho
- Nie nazywaj mnie tak.. jestem tu tylko dla pracy.. - warknęłam
- Tak wcale nie chciałaś się ze mną dzisiaj umówić... Źle cię oceniłem.. – jego ręka dotyka moich bioder i przysuwa mnie do siebie bliżej. Co ja robię do cholery ?! Ale jego dotyk jest przyjemny.
- Zostaw!! – wyginam jego rękę przykładając mu broń do skroni.
On za to odwraca nas i ląduję plecami na łóżku, a jego czekoladowe tęczówki są nad moimi.
- Oj skarbie.. – bawi się pistoletem jedną ręką, a drugą zawija pasemko moich włosów – Wiem, że mnie pragniesz – przygryza płatek mojego ucha
- Mylisz się – kłamię.. ale cóż ledwo się powstrzymuje.
- Ja się nie mylę- na korytarzu słychać stłumiony krzyk. Wykorzystuję chwilę jego nieuwagi i wstaję z łóżka podchodząc do drzwi. Pokazuję ręką aby wyszedł. Chłopak wstaje, a mijając mnie w drzwiach klepie w tyłek i z zadziornym uśmiechem wychodzi z pokoju.