Masz za swoje lalusiu

939 61 1
                                    

POV'S Rose

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

POV'S Rose

To była najlepsze i najgłupsze co mogłam zrobić w życiu! Jak mogłam.. Seks z Jacksonem.. na samą myśl robi mi się mokro. A myśl, że to właśnie on był moim pierwszym i właśnie leży obok mnie jest.. boskim uczucie jednym słowem.

Wyswobodziłam się z jego ramion, a na siebie założyłam bieliznę i jego koszulkę. Szkoda tylko, że nadal byliśmy na bazie u mojego brata. Może czas go przeprosić ?? W końcu to ja sprowadziłam na nich niebezpieczeństwo..

Wyszłam z pokoju i spojrzałam na korytarz był całkowicie pusty na kremowych ścianach wisiał obraz.. Całe życie unikałam go. Przerażał mnie. Przedstawiał moją mamę zaraz przed moimi narodzinami, zaraz po nim mama zmarła. Wykończyła się porodem, dała mi życie chociaż mogła przerwać ciążę. Nie zrobiła tego i właśnie dlatego teraz pieprzyłam się z Zack'iem. Po moim policzku spłynęło kilka łez, a na ramieniu poczułam ciepła rękę. Odwróciłam się i ujrzałam Colina. Dobrze wiedział dlaczego płaczę, nie dlatego, że mnie uderzył, lecz z tęsknoty za mamą.

-  Bardzo ją przypominasz.. - szepnął


-  Ty tatę.. Colin ja przepraszam nie chciałam.. nie powinnam cię tak nazywać. Bardzo cię kocham braciszku. - spojrzałam na niego, podnosząc brodę w górę.


-  Ja ciebie też mała.. I nie bój się załatwię to z Elhelmanem - wtuliłam się w chłopaka


-  Nie wyrzucisz mnie ?? - zapytałam z przyspieszonym pulsem


- Nie mógłbym... Moją siostrzyczkę.. - położył głowę na moim ramieniu delikatnie przysuwając mnie do siebie


-  Dziękuję - po moim policzku spłynęła łza


POV'S Zack

Obudziłem się nad ranem, a mojej kruszynki nie było obok. STOP! Czy ja ją właśnie nazwałem kruszynką ?? Fakt jest drobna no ale.. ahh

Koniec! Wygrałem zakład co oznacza, że za tydzień się od niej uwolnię i nie będę udawał kochanego.

Wstałem, wciągnąłem na siebie bokserki i wyszedłem na korytarz. Stała tam moja słodka Rosie i jej wkurwiający brat. Podszedłem do niej i przytuliłem od tylu, całując w szyję i przygryzając płatek ucha.

Widziałem furię w oczach jej brata, masz za swoje lalusiu.


-  Kochanie powtórzmy to.. – mruknąłem seksownie do jej ucha


- Co!? - oczy chłopaka rozszerzyły się


- Colin nie.. to nie tak jak myślisz - spojrzałam na niego 


-  Nie tak jak myślę ?! Przespałaś się z nim!! Kurwa mam siostrę dziwkę! - warczał w moją stronę


- Nie nazywaj jej tak.. – syknąłem zasłaniając ją swoim ciałem


- Ile go znasz ? Trzy dni, no może cztery i idziesz z nim do łóżka? - spojrzał na mnie z obrzydzeniem


-  Ale.. – widziałem w jej oczach łzy, które powoli się uwalniały i spływały po jej policzkach


- Nie - powiedział twardo- Wyjdźcie stąd oboje.. Nie wracaj tu. Po zadaniu masz się wynieść.


- Co ? - spojrzała na niego pustym wzrokiem


- To.. A teraz odejdź - odwrócił się plecami w naszą stronę i odszedł długim korytarzem.


POV'S Rose

On mnie.. nazwał i jeszcze.. Po moich policzkach ciurkiem leciały łzy nie potrafiłam ich zatrzymać. Ja już nie mam brata. Co ja mu zrobiłam ?? Przecież to moje życie co z kim robię.. Tylko co ja zrobię ze sobą ?? Oby Zack mnie przyjął do siebie inaczej wyląduję na ulicy. Może i mój brat ma pieniądze,ale są jego. Co prawda zarabiam w wyścigach, ale zawsze wygraną dawałam bratu.

**

Byliśmy już jakieś 10 min w aucie

- Zack ?? - zapytałam cicho 

- Tak kochanie ? - chwycił moją rękę i pogładził ją kciukiem

- Czy my jesteśmy.. no parą ?? - odwróciłam wzrok w jego stronę

- Tak, a dlaczego pytasz ?? Myślałem, że to logiczne jeśli się przespaliśmy - pocałował wierzch mojej dłoni

- Tak jakoś – uśmiechnęłam się delikatnie i pogrążyłam w głębokim śnie, aż do momentu...

You wasted his chance  1&2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz