Podsumujmy cały ostatni czas.. Hobi jest zazdrosny, Jackson mnie porywa, Hobi mnie całuje..
Czy prosiłam o wiele chcąc mieć normalne życie?
Ubrała na siebie koszulkę z dziwnym napisem, spodenki i białe skarpetki i ruszyłam na dół do kuchni. Nałożyłam sobie trochę naleśników z czekoladą i usiadłam przy ogromnym stole. Z racji, że spóźniłam się na śniadanie to byłam sama przy wielkim stole. Reszta ludzi jest pewnie na treningu.
Po ostatnim spotkaniu z Hobim, naszym pocałunku, nie widziałam go 2 dni. Nie żebym go unikała ale to on najwidoczniej nie chce mnie widzieć. Całował mnie i było to nieziemskie. Takie dziwne uczucie. Moje wcześniejsze pocałunki z byłymi chłopakami były..
Właśnie..
Nie były..
tata miał zdanie o chłopakach ,, chca się dobrać do twoich majtek'' To dlatego nigdy go nie miałam.. Czyli Hobi był moim pierwszym.. a teraz zniknął. Aż chciałoby się powiedzieć spierdolił.
Spożywałam mój posiłek, kiedy przerwał mi piskliwy głos Max' a.
-O tutaj jesteś.. szukałem cię - dosiadł się do mnie zabierając z widelca ciasto z polewą czekoladową.
-Ej to moje śniadanie! - oburzyłam się
-Poprawka, to było twoje śniadanie - zabrał mi widelec, karmiąc siebie i co jakiś czas mnie
-Widziałeś.. - zaczęłam niepewnie - Widziałeś Hobi'ego? - zapytałam czerwona jak burak
-Pewnie codziennie go widzę - zaśmiał się - Oo.. ktoś tu się zakochał??? Lala!
-Jestem Laila nie Lala - zaśmiałam się nerwowo - I nie.. Nie podoba mi się..-Kłamiesz.. - zaśmiał się Max przeczesując swoje włosy
-Ja nigdy - zaśmiałam się, a na moje polika weszła szkarłatna czerwień. Zostawiłam chłopaka w sali i ruszyłam prosto korytarzem. Nigdy nie zwracałam uwagi na to co dzieje się wokół mnie. I żałuje. Korytarz prowadzący do holu był w białych odcieniach z dużymi oknami, a więc światło idealnie wchodziło przez nie dając temu miejscu ciepły i delikatniejszy odcień. Podeszłam do jednego z okien, chwytając w dwa palce kawałek firanki. Miała delikatny materiał zupełnie jak koszulka Jacksona, którą tarmosiłam, próbując się wyrwać z jego objęć.
To dziwne kiedy jestem z Hobim czuję dziwne uczucie. Coś jak zatrucie pokarmowe. Jakbym zjadła zepsute frytki, które mają skrzydełka i próbują mnie opuścić ale jest to przyjemne uczucie, z drugiej strony. Jego pocałunki, jego wargi, takie słodkie i pulchne. Idealne do całowania. Za to Jackson.. nigdy go nie całowałam ale kiedy jest obok mnie ma zachowanie typowego kobieciarza. Szkoda tylko, że mi to nie przeszkadza.. a nawet pociąga. Dlaczego myślę teraz o tym, że chciałabym całować jego wargi, w których jest kolczyk ? Czuć go przy sobie.
- Dlaczego chcę być uprowadzona przez niego ? Po raz kolejny - powiedziałam na głos własne myśli
- Bo pragniesz mojego ciała - uśmiechnął się z ciemniejszego kąta, przy których były drzwi.
Nie interesowało mnie to skąd się tu wziął, ani co tu robi. Interesował mnie teraz kolczyk w jego dolnej wardze. Tak bardzo, żeby podejść, zarzucić ramiona na jego kark i wbić się w jego usta z pełną namiętnością .
A to wszystko miało się stać na oczach Hobiego.

CZYTASZ
You wasted his chance 1&2
RomansaI część ,,Z: Oj skarbie.. - bawi się pistoletem jedną ręką a drugą zawija pasemko moich włosów - Wiem, że mnie pragniesz - przygryza płatek mojego ucha R:Mylisz się - kłamię.. ale cóż ledwo się powstrzymuję Z: Ja się nie mylę'' Rose czyli ko...