Śniadanie z Mattem to nie jest dobry pomysł. Zwłaszcza, że obydwoje jesteśmy bez koszulek. Na szczęście mam na sobie stanik. Zaczęłam smażyć na patelni jakiejś danie, kiedy poczułam ciepłe ręce na swoim brzuchu. Jest mi tak miło i przyjemnie, że nawet nie mam sił ich z siebie zrzucić. Poczułam jeszcze większą rozkosz, kiedy zaczął mnie całować po szyi, a ja odsunęłam kark w bok dając mu lepszy dostęp. To nie tak, że jestem dziwką, bo daje mu się po paru dniach. Jednak robię to, bo wiem że tak jest lepiej dla nas obydwu. Złapał mnie za biodra i obrócił przodem w swoją stronę. Teraz mam lepszy widok na jego umięśnienie i piękny uśmiech, który nie schodzi mu z twarzy odkąd wstał. Wiem, że podoba mu się że jestem w staniku i dolnej, a on w spodniach, ale mi nie podoba się, że mamy aż tak dużo na sobie ubrań. Chciałabym ściągnąć je wszystkie z nas, ale na to jeszcze nie czas. Uśmiechnęłam się, kiedy zauważyłam, że obniża swoją twarz w stronę mojej. Nasze usta są już coraz bliżej. Dzielą je tylko centymetry. Czuję jego oddech na mojej górnej wardze. Odległość się zmniejsza i dzielą nas tylko milimetry. Nie mogę uwierzyć w fakt, że za chwilę naprawdę się pocałujemy. Nasze usta się już prawie spotykają. Wystarczy tylko chwila, żeby... Obudziłam się i w ekspresowym tempie podniosłam się do góry. To tylko sen. To był tylko sen. Jednak co on tam robił? W roli głównej? Ze mną? Co gorsza do czego by doszło gdybym się nie obudziła? Uprawialibyśmy seks?
Wstałam z łóżka pilnując, żeby nie obudzić Matta. Obróciłam się szybko na pięcie, żeby rozglądnąć się za swoimi ubraniami. Wtedy zdałam sobie sprawę, że Matta już nie ma. Nie leży już na łóżku, a ja nadal jestem w jego pokoju. Czyżbym spała sama? Nachyliłam się nad łóżkiem i przejechałam ręką w miejscu, gdzie powinien spać Matt. Niestety nie spałam sama. Miejsce wciąż jest ciepłe i pachnie jego perfumami. Nawet nie wiem jaki to zapach, ale pachnie tak... męsko. Zaciągnęłam się mocniej, bo zawsze uwielbiałam męskie perfumy, i podeszłam do szafki. Skoro nie mogę znaleźć swoich rzeczy to pożyczę sobie jego spodenki. Nie powinien się gniewać. Uśmiechnęłam się szeroko widząc całą półkę spodenek. Nie powinien się gniewać. Wzięłam z jakimś wzorkami hawajskimi i wyszłam z pokoju.
Zeszłam ze schodów i skierowałam się do kuchni. Weszłam do pomieszczenia i ujrzałam ruszającego dupą Matta. Niby każdy się go boi, ale kiedy zobaczyli by go w tym momencie to pewnie zmienili by zdanie na jego temat. Nie śmiałam się i naprawdę próbowałam robić to przez cały czas, kiedy smażył naleśniki, ale jego taniec jest niemożliwy. Nigdy nie widziałam chłopaka tańczącego w kuchni w samych bokserkach. Nigdy nie widziałam chłopaka gotującego. Mike się nie zbliża do kuchni chyba że robi pizzę.
- Pięć na dziesięć - odezwałam się, kiedy skończył swój taniec. Odwrócił się do mnie z uniesioną brwią, a ja tylko wzruszyłam ramionami i usiadłam przy stole - Masz słaby obrót, a twoja dupa przy ruszaniu wygląda jakbyś trząsł shake'a niż tańczył.
- Ałć - złapał się teatralnie za serce - To boli umieram - padł na podłogę, a ja się lekko uśmiechnęłam i wzruszyłam ramionami - Teraz nie będę ci mógł zrobić śniadania.
- Ciekawa jestem co by zrobili wszystkie osoby, które się ciebie boją, kiedy by cię takiego zobaczyli. Pokonała cię dziewczyna tylko słowami, bo jesteś najgorszym tancerzem - uśmiechnęłam się, kiedy wstał i zaczął obracać naleśnikiem - Mam nadzieję, że jesteś lepszym kucharzem niż tancerzem - odwrócił się do mnie przodem z uniesioną brwią - Kto dawał ci lekcje?
- Ja - mruknął - Mój ojciec jest najgorszym kucharzem na świecie, a moja matka najlepszym - nie dziwię się, że tak mówi, bo jadłam dania Tobiasa i Nicole. Tu akurat Matt mówi prawdę - Dlatego ja musiałem patrzeć jak robi się niektóre potrawy, żeby nie być jak ojciec. Nie znajdę drugiej takiej osoby jak moja mama - uśmiechnęłam się na to jak on o nich mówi. Jakby byli jego inspiracją i kimś na kim może polegać. Po chwili odwrócił się do mnie tyłem - Poza tym dziewczynom podoba się facet, który potrafi gotować. Nie wiem dlaczego, ale to zostało udowodnione.
Chłopak już nic więcej nie mówił, a ja nawet nie pytałam. Zauważyłam, że jest zajęty, więc nie chciałam mu przeszkadzać. Nie wiem nad czym tak pracował, ale musiał naprawdę się namęczyć, żeby w końcu mi to oddać. Pancakes, a na nich uśmiechnięta buźka z bitej śmietany. To nie wszystko, bo nawet narysował nuty, które przyozdobił truskawkami.
- Jesteś szalony.
- Wiem, ale i tak muszę cię o coś prosić - podniosłam swoją brew, a on zaczął wszystko tłumaczyć - Nikt nie może się o niczym dowiedzieć. To co między nami się wydarzyło to pozostaje między nami. W dodatku gdyby ktoś pytał to ty chciałaś, abyśmy się nawzajem uczyli. Nie możemy nikomu mówić, że jesteśmy bliżej niż wcześniej.
- Bliżej niż wcześniej? - zrobiłam gryz swojego dania i już więcej nie chciałam jeść nic innego. To są właśnie naleśniki Nicole. Nigdy nie sądziłam, że ktoś potrafi je jeszcze oprócz jej samej.
- Wcześniej nawet bym z tobą nie rozmawiał. Nie jedliśmy wspólnych śniadań, a tym bardziej nie spalibyśmy w tym samym łóżku, Nie zaprosił bym cię nawet do siebie.
- Mam rozumieć, że to też ja zrobiłam?
- Robię to wszystko dla twojego dobra, więc zrób coś dla mojego.
- Robisz to dlaczego? Co? To jest niedorzeczne! - uderzyłam dłońmi o stół i dopiero jak usłyszałam charakterystyczny dźwięk zdałam sobie sprawę z tego co zrobiłam - Robisz to wszystko dla mojego dobra, ale może ja tego nie chcę. Później mogę wyjść na dziewczynę, która jest nachalna najpopularniejszemu chłopakowi. Pomyślałeś o tym? - próbowałam mówić stosunkowo spokojnie, ale czasami nie potrafię. Na szczęście ten dzień nie jest dzisiaj - Pomyślałeś o czymkolwiek oprócz o sobie? Ja nie chciałam tu być. Mieliśmy pojechać do klubu, a później wrócić normalnie do domu. Ty musiałeś coś wymyślić. Nie chciałam....
- Jednak ja chciałem spędzić tą noc z tobą! - podniósł głos, a ja szybko usiadłam i próbowałam sprawić, że zniknę - Chciałem cię mieć przy sobie, żeby nie miał cię ktoś inny! Chciałem, abyś mi zaufała! Chciałem, abyś została moją przyjaciółką! Chcę również traktować cię jak młodszą siostrą! Jednak nie mogę! Wiesz dlaczego?! Bo zjebałem! W dniu którym nazwałem cię dziwką zjebałem wszystko! Dlatego proszę cię o dyskrecję, aby chronić swój tyłek! Od początku miałem na myśli siebie!
Odsunął się na krześle i kopnął inne obok siebie. Następnie wyszedł. Zostałam sama z naleśnikami. Nie wiem czy się z tego powodu cieszyć, bo w końcu to jest jedzenie? Czy może bardziej smucić, bo wyszedł Matt? Nie ważne, że mój żołądek mówi ciesz się, ale dziwne uczucie w brzuchu mówi, abym poszła za nim. Mam to uczucie pierwszy raz, ale wiem, że już go nie polubię. Westchnęłam głęboko odchodząc od zastawionego stołu. Będę tego żałować, ale jeszcze nie wiem kiedy.
Wyszłam z domu na ogród i od razu zauważyłam na huśtawce Matta. Patrzył w dół, a jego usta pieprzyły ustnik papierosa. Nigdy nie widziałam, żeby palił, ale najwyraźniej nie znam go na tyle dobrze. Usiadłam obok niego i oparłam się o tył siedzenia. Matt popatrzył najpierw na mnie, a później zrobił to samo co ja. Nie patrzyliśmy się na siebie, ale naprzeciw. Nie wierzę, że teraz będziemy przechodzić poważną rozmowę po naszej kolejnej kłótni.
- Nikomu nic nie mówmy. Wyrzucili nas pod domem. Każdy poszedł w swoim kierunku. Pomagamy sobie, bo nauczyciele powiedzieli, że tak będzie lepiej. Nie spędzamy ze sobą żadnego wolnego czasu, bo nawet go nie mamy. Ja pracuję i chodzę do szkoły. Czasami spotykam się z Madeline, a ty robisz swoje, czyli imprezujesz. Każdy ma własne ciężki i nimi właśnie chodzimy. Nie wchodzimy sobie w drogę, bo nawet nie mamy jak. Każdy z nas jest zajęty sobą.
- Nie spotykamy się wieczorami i prawie w ogóle nie widujemy się w szkole. Nie mamy sekretnego życia i wcale ze sobą się nie przyjaźnimy. Nie mówimy sobie o niczym. Nic przed nikim nie ukrywamy - uśmiechnął się na koniec, a ja nie wiem czy mówił to poważnie? Czy tylko po to, aby mi powiedzieć co będziemy robić, ale bez słowa nie - Nie wyjeżdżamy codziennie w inne miejsce.
- Nie mamy nic ze sobą wspólnego.
- Oprócz Madeline, Pauli, Mike'a, Eda, Roba, nauczycieli, nauki, szkoły.... - zaczął wymieniać na palcach rzeczy, które nas łączą, a po chwili oboje wybuchnęliśmy głośnym śmiechem
CZYTASZ
Fucking maze
Teen FictionLosy dziewczyny, która spotyka Matthew z opowiadania "Nowy współlokator" (Nie trzeba czytać. Po prostu Matt to dziecko diabła) Czy połączy ich miłość taka jak Nicole i Tobiasa? Ona nie wierzy w miłość, a on to diabeł/szatan, który przy niej od począ...