3. "Zawsze potrafił wszystko zatuszować"

23.9K 1K 84
                                    

Oparłam głowę na szafce próbując unormować oddech. Nienawidzę chwil, kiedy nie mam słuchawek na uszach. Nie mogę posłuchać wtedy żadnej ulubionej piosenki co sprawia, że mam ochotę pozabijać wszystkich ludzi dookoła. Zwłaszcza kierowców autobusów, kiedy spóźniają się. Zawsze tak jest, że nie przyjeżdżają na czas, ale wtedy mam słuchawki i mogę to przeboleć.

- Cześć - spojrzałam na dziewczynę obok mnie, którą na pewno nie jest Madeline. Przede mną stoi Paula, która zaczęła się uśmiechać od ucha do ucha, a mnie to zaczęło przerażać. Też lubię się śmiać, ale nie potrafię aż tak szeroko - Co porabiasz?

- Próbuje wziąć książki na chemię, bo zaraz mam lekcję - włożyłam rękę do szafki, żeby wyjąć z niej podręczniki ku mojemu zdziwieniu ich tam nie było. Jednak najgorsze jest to, że siedzę na tej lekcji z jakimiś obcymi osobami, których wcale nie lubię. Z niechęcią odwróciłam się, żeby iść w stronę klasy, ale przede mną nadal stoi Paula - Czekasz na coś?

- Wygląda na to, że mamy razem lekcje - jej uśmiech zniknął z twarzy, a ja zaczęłam się zastanawiać co jest tego powodem. To niemożliwe, żeby ktoś tak szybko zmieniał swoje emocje - Prowadź.

Dziewczyna zrobiła krok w bok, żeby zrobić mi miejsce, a ja bez chwili zastanowienia z niego skorzystałam. Nie wiadomo, kiedy jeszcze zdarzy się okazja do ucieczki. Jednak Paula nie ma zamiaru odpuszczać i po chwili staje obok mnie. Jej uśmiech znowu pojawił się na twarzy, ale nie już tak duży. Nie miałam innego wyboru, więc tylko westchnęłam głośno i szłam dalej pod klasę. Teraz jedynie mogę się przyjrzeć jej bokowi. Ma włosy do łokcia o kolorze ciemnego blondu. Ubiera się raczej stylowo. Ma ubrany biały crop top i krótkie spodenki. Do tego wysokie, szare trampki. Podoba mi się taki styl, ale dla mnie to raczej nie pasuje. Jestem bardziej nieśmiała jeśli chodzi o wygląd.

- Co robisz po lekcjach? - spytała, kiedy doszłyśmy do klasy i usiadłyśmy obok siebie na ławce.

- Nic specjalnego. Pewnie znowu spotkam się z Madeline a jak nie to pójdę na siłownię z bratem.

- Chodzisz na siłownię?

- Niekoniecznie, bo mój brat ćwiczy kick boxing, a ja mu po prostu towarzysze na siłowni, kiedy on ma trening. Czasami skorzystam z kilku urządzeń, ale nie zawsze. Po prostu lubię się patrzeć jak trenuje mój brat. Chciałabym sama skończyć tak jak on - wyciągnęłam zeszyt z chemii i zaczęłam coś powtarzać o wyrobie szkła, bo nauczycielka lubi robić niezapowiedziane kartkówki. Chociaż zazwyczaj zadaje nam jakiejś zadanie i robi coś na swoim komputerze udając, że nas pilnuje.

- Lubisz się uczyć?

- Nie cierpię - warknęłam, bo byłam w połowie zdania i próbowałam je zapamiętać, ale ona odezwała się i nic z niego nie zrozumiałam - Chociaż jestem dobra z kilku przedmiotów, bo one są na logikę, a nie na naukę.

- Na przykład? - zamknęłam zeszyt i wrzuciłam go do torby, bo wiem, że obok niej niczego się już nie nauczę.

- Matematyka. Nigdy nie miałam z nią problemów, bo miałam doskonałe nauczycielki, które potrafiły tak wszystko wytłumaczyć, że zapamiętałam z lekcji. Zależy mi też na studiach, a ona mi jest tam bardzo potrzebna, więc robię co mogę, żeby zdobyć z niej dobrą ocenę.

- Na jakie studia? - zaczęłam się czuć jak na przesłuchaniu. Co gorsza to ja jestem o coś podejrzana, a ona tu dyktuje warunki.

- Nie wiem czy w ogóle pójdę na te studia, bo muszę znaleźć najpierw pracę na czesne. Poza tym nie wiem jak wyjdzie, bo wybiegam za bardzo do przodu.

Dziewczyna chciała już coś powiedzieć, ale zauważyłam, że nasza klasa wchodzi już do pomieszczenia, więc wstałam i bez słowa weszłam do środka. Zajęłam swoje stałe miejsce, czyli w drugiej ławce pod oknem. Zawsze lubiłam patrzeć się w okno, kiedy nauczyciel coś robi. Czasami natura pomaga mi w sprawdzianach, bo lepiej się wtedy myśli. Jednak czasami zapatrzymy się na biegnącą wiewiórkę i tak mija mi cały sprawdzian. W sumie i tak bym nic nie napisała, więc nie ma tego złego.

Fucking mazeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz