XI

7.4K 369 27
                                    


    Lekki ból głowy zaczął stopniowo przerywać głęboki sen. Głowa coraz to bardziej nieprzyjemnie pulsowała. Zacisnęłam ciasno powieki by następnie powoli je otworzyć. Pierwsze co ujrzałam to znakomite mięśnie klatki piersiowej, ramion i górnej partii brzucha podnoszące się lekko do góry i znowu powoli opadające w dół. Nie potrafiłam skontrolować małego uśmieszku jaki pojawił się na mojej twarzy. Ostrożnie podniosłam głowę w górę by spojrzeć wyżej. Zastałam śpiącą twarz mężczyzny, który pożądnie mnie wczoraj ...wyruchał. Od razu poczułam jak spaliłam buraka. Jedno wspomnienie a ja zachowuje się jak durnie zauroczona dziewczyna z ADHD, ja pierdole. Właściwie kiedy śpi wydaje się taki niewinny i słodki. Mimo ostrych rysów twarzy i dwudniowego zarostu, przypomina mi teraz śpiącego domowego kotka niżeli ogromną, głodną bestie. I pomyśleć że wyląduję z kimś takim w jednym łóżku...nie mówiąc o totalnym poddaniu się jego woli. Westchnęłam cicho i poruszyłam się trochę do tyłu by uwolnić się z obejmujących mnie, silnych ramion. Ostrożnie przewróciłam się na drugi bok i zamarłam gdy usłyszałam cichy, niezadowolony pomruk. Jasna cholera, tak jakbym słyszała ogromnego kota za sobą. Jego poranna chrypka w tym mruczeniu sprawiała, że przeszły mnie przyjemne ciarki. Jego ręce zacisnęły się mocniej i powolnym ruchem przybliżył mnie do siebie z powrotem. Och kochałam te jego ciepło bijące z ciała ale prawda jest taka, że czym dłużej będę przy nim leżała tym gorzej będzie mi się wstawało. Pod tym względem jestem jak wszystkie inne. Czym przyjemniej tym lepiej i kiedy uświadamiasz sobie że zaraz koniec, popadasz w gniew i zamieniasz się w ogromnego lenia. Czarny przytulił się do mnie jeszcze mocniej, przerzucając trochę nogę przeze mnie. Pisnęłam bezgłośnie gdy poczułam jego poranny wzód i zamarłam. Tyle się wczoraj ze mną pieprzył i jeszcze nie ma dość? To jest aż przerażające jak szybko regeneruje się męskie ciało!

- Ej...wypuść mnie...- Wyszeptałam próbując zgrywać nie poruszoną i poirytowaną. Żadnej odpowiedzi. - Wstawaj zasrańcu...- Syknęłam uderzając go głową w podbródek. Ścisnął mnie jeszcze mocniej przez co wbiłam paznokcie w jego ręce ponieważ coraz ciężej mi się oddychało.

- Lukas ...- Wymruczał nade mną zaspanym głosem. Jego chrypka powodowała przyjemne fale gorąca w podbrzuszu, jednak jestem zmuszona je zignorować. No przynajmniej spróbuję.

- Co ty pierdolisz? - Spytałam niepewna. Poczułam jak wsadza twarz w moje włosy i zaciąga się odrobinę.

- Moje imię idiotko....- Kolejny pomruk tym razem bardziej stanowczy. Przewróciłam oczami i ugryzłam się mocno w język. Jestem kurwą....całowałam się, robiłam loda i ruchałam się z facetem, nie znając jego imienia. Ale z drugiej strony nie przeszkadzał mi fakt, że owego imienia nie znałam. Spróbowałam się wyrwać jednak jego ramiona są zbyt silne by moja nikła poranna siła dała radę go choćby lekko ruszyć.

- A więc Lukas....puść mnie. - Uśmiechnęłam się pod nosem bo zabrzmiałam naprawdę stanowczo. Jestem prawie pewna że odpuści....albo nie? Kolejne minuty mijały a on nic. Jak mnie trzymał wcześniej tak trzyma nadal, wzięłam głęboki wdech z zamiarem opieprzenia go ale przerwał mi mocnym owinięciem nogi wokół moich bioder. Jedyne co się ze mnie wydało to zaskoczony i cienki pisk. Parsknął pod nosem gilgocząc skórę na głowie.

- Jeszcze 10 minut...- Wymamrotał. Jest najwidoczniej rozbawiony i jeszcze nie do końca rozbudzony.

- Muszę iść do toalety! - Jęknęłam poirytowana. Tym razem nie udając. Poczekałam kilka chwil zanim mocne ramiona trochę popuściły. Szybko podparł się na łokciu i spojrzał na mnie zaskoczonymi i zaspanymi, czarnymi oczami.

-....Ej....wiesz że ja też. Dzięki że przypomniałaś. - Przybił mnie lekko do materaca gdy wstawał i ruszył do łazienki. Zostałam sama. Naga, zbesztana, wstrzymująca podkurwienie....jednak....muszę przyznać że trochę mnie to rozbawiło. Przewróciłam oczami i usiadłam na łóżku. Momentalnie zaatakowała mnie fala bólu przeszywająca moje ciało od pasa w dół. Syknęłam i padłam na plecy. Co on ze mną zrobił?! Mięśnie pulsują mi niemiłosiernie, skóra piecze a wrażliwe, kobiece części ciała przeżywają piekło. Otwarłam oczy gdy poczułam jak ktoś wspina się na łóżko. Pierwsze co ujrzałam to czarne, rozbawione i usatysfakcjonowane oczy, później chytry uśmieszek.

Syn Lucyfera *Stara wersja*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz