13

1.2K 122 13
                                        

- Błagam wyłącz ten budzik - wyskomlała.
Kompletnie bez sił podniosłam się na łokciach, spoglądając na zegar.

- To nie budzik, dochodzi dwunasta - oświadczyłam zdziwiona. Kto w takim razie się do mnie dobija? Oby numer nie należał do mamy, ani nie zaczynał się na cyfrę pięć. Błagam.

Od : Nieznany

Zerknęłam na przyjaciółkę, która nawet nie podniosła głowy.

- Dinah.. jakiś zastrzeżony

- Włącz na głośnik - mruknęła.

- Słucham ?

- Witam, rozmawiałyśmy wczoraj na temat pracy. Próbowała się pani umówić, lecz chyba stan na to nie pozwalał - zaśmiała się do słuchawki.

Blondynka odwróciła twarz w moją stronę, z wyraźnym grymasem. Sama dobrze pamiętam, że uzgodniłyśmy sobotę.

- Czy mogę wiedzieć w jakim wieku są dzieciaki? - złapałam się za głowę, kiedy dopadł mnie złośliwy ból, spowodowany kacem.

- Chyba nie rozumiem. Możliwe, że to pomyłka. W każdym razie proszę wejść na maila, wysłała mi pani swoje dane. Jeśli jednak wybrałam zły numer to przepraszam za najście. Miłego popołudnia

- Oczywiście, sprawdzę, do widzenia

- Laska chyba zamieniła cyferki - westchnęła, ponownie kładąc twarz na poduszkę - pora wstawać, co?

- Olej to. Zrobię coś do jedzenia. Jakieś życzenia?

- Cokolwiek - machnęła ręką i z jękiem przeszła do pozycji siedzącej.


- Zrobiłam naleśniki i kawę - weszłam do salonu z talerzem pełnym jedzenia. Postawiłam naczynie na stole i wróciłam się do kuchni po dwie filiżanki z kofeinowym napojem.

- Zgonujesz? - spytałam po dłuższej ciszy, podczas której nie uzyskałam żadnej reakcji w postaci jakiegokolwiek słowa.

- Naprawdę chcesz to olać ? - spojrzałam na nią, nie wiedząc o czym mówi. Uniosłam jedną brew w geście zdziwienia.

- Karla Camila Cabello, trochę ponad dwudziestkę, można szybko spostrzec po sposobie pisania. Szuka osoby do sprzątania domu. W mailu pisała, że nie zawsze ma czas na generalne porządki, a ma spore mieszkanie i nie nadąża

- Mam być sprzątaczką?! - pisnęłam oburzona i już byłam gotowa, żeby opuścić pokój i wziąć krótką kąpiel, kiedy przyjaciółka zatrzymała mnie głośnym chrząknięciem.

- To są duże pieniądze, przynajmniej tak napisała. Rzeczywiście umówiłyśmy się z nią dzisiaj na czternastą trzydzieści w jakiejś kafejce. Co ty na to? Nie wiem jak wygląda, ale sama kasa przebija ofertę tamtej kobiety - wstała z krzesła i podeszła do mnie.

- Nie wiem - pokręciłam niepewnie głową.

- Szybciej uzbierasz. Idź chociaż sprawdź jak jest, możliwe nawet, że bardziej się opłaci - popukała się kilka razy w czoło, patrząc na mnie jak na kompletną idiotkę.

- Napisz, że potwierdzam spotkanie - westchnęłam - a, i zapytaj o zapłatę, to mnie najbardziej interesuje

- Już się robi - posłała mi entuzjastyczny uśmiech i zasiadła do laptopa.

Ostatni raz zerknęłam na rozradowaną brązowooką i skierowałam się do łazienki na upragnione spotkanie z cieplutką wodą i pachnącą pianą. Do tego dochodzi umycie włosów i wmasowanie maści w obicia, muszę jakoś wyglądać.

- W porządku, gdzie ta knajpa? - usłyszałam z telefonu, podczas gdy prostowałam ostatnie fale.

- Zadzwoniła jakieś piętnaście minut temu, poprosiła żeby przyjechać do niej do domu, bo nie ma jak wyjść. Podała mi adres, to kawałek drogi samochodem

- Pewnie wyśmieje cię, że wozisz się taką furą, a nie potrafisz spłacić pieprzonego długu - zachichotała do słuchawki.

- Nie dowie się - zapewniłam.

_____________________________

(BAD)Cinderella x Camren ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz