16.02.2005 » 10 y.o.

1.8K 229 13
                                    

Drogi pamiętniku

Rodzice mnie nie odwiedzili. Pan doktor powiedział, że przyjdą jutro, ale ja mu nie wierzę. Przecież jutro jest poniedziałek, więc pójdą do pracy i będą zajęci. Chyba będę musiał poczekać jeszcze tydzień.

Znowu miałem te dziwne badania. Nie lubię ich. Niby mówią, żebym się nie stresował, ale wtedy jest jeszcze gorzej. A rozmowy z psychologiem to w ogóle porażka. V też ich nie lubi.

O, w ogóle V się dzisiaj strasznie zdenerwował. Chyba właśnie podczas rozmowy z panią psycholog, zaczęła jakiś drażliwy temat. No i ocknąłem się niedawno, zamknięty w swojej sali. Podobno rzuciłem się i rozwaliłem cały gabinet. Znaczy V to zrobił.

Kretyn, wiem, że on też chce do domu, ale mógłby brać przykład ze mnie i cierpliwie poczekać.

Wracając... Lekarze i w ogóle cały świat chcą, żeby V sobie ode mnie poszedł. I właśnie pani psycholog spytała, czy ja tego chcę. Nie zdążyłem odpowiedzieć, ale tak szczerze, to zależy. Bo on jest naprawdę głupi i to przez niego nie mieszkam w domu, a wszyscy uważają mnie za dziwaka. Ale z drugiej strony to on mnie zawsze chroni. No na przykład, gdy Namjoon chciał mnie uderzyć, on się wkurzył i go pobił, przy tym niszcząc niektóre ławki w klasie. Znaczy ja wiem, że przesadził, ale on po prostu taki jest.

O, idzie mój lekarz. Chyba pozwoli mi wyjść. V, jeśli to czytasz, nie szalej już dzisiaj, bo chcę się trochę pobawić na świetlicy!

Tae

(a/n) od razu uprzedzam, że ten ff będzie troszkę chaotyczny, a wydarzenia nie będą chronologicznie, także patrzcie uważnie na daty i łączcie fakty 
pierwszy rozdział prymitywny, dlatego nie zniechęcajcie się, później się rozkręci ;(

My mind » taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz