Nie powinienem w ogóle brać tego pamiętnika ze sobą, ale... Właściwie to nie ma żadnego "ale". Nie czytałem nic, przysięgam.
Nadal się martwię. W ogóle wszyscy się martwią. Gadałem dzisiaj z twoimi rodzicami przez telefon. Pamiętasz, jak kiedyś powiedziałeś mi, że mają cię dosyć i nigdy nie chcieli takiego syna? Myliłeś się. Oboje nie mogli przestać płakać, a twoja mama nadal mówi na ciebie Taehyungie, jakbyś wciąż był jej malutkim synkiem. Bo wciąż nim jesteś, wiesz?
Twój tata postanowił przyjechać i pomóc mi i policji cię szukać. Odradzałem mu, ale on się uparł. Nie wiem dokładnie, co postanowił, ale przypuszczam, że się tu zjawi. Nazwał mnie gówniarzem, zresztą zawsze mnie tak nazywał. Ale chyba się polubiliśmy.
Wszyscy cię kochają, mam nadzieję, że o tym wiesz.
O, nie napisałem, gdzie jestem. Czekam na peronie, będę jechał tym samym pociągiem co ty, nim zniknąłeś. Policja już pewnie jest w jakimś mieście i będą szukać. A ja razem z nimi.
Wiem, co byś teraz powiedział. "Kook, ty idioto, zajmij się studiami, spełniaj marzenia, zamiast przejmować się mną. Poradzę sobie". Ale mimo że zawsze tak mówisz, to chyba wiesz, że to nie takie łatwe, prawda?
Zastanawiam się, czemu zwracam się tutaj do ciebie. To tak, jakbym rozmawiał z tobą, chociaż i tak mi nie odpowiesz. Ale przynajmniej czuję się choć odrobinę lepiej.
Chyba pociąg nadjeżdża.
Mam nadzieję... Nie. Ja wiem, że cię znajdę.
Kook
***(a/n) jakoś smutno mi było, gdy pisałam ten rozdział
CZYTASZ
My mind » taekook
Fanfictiongdzie Taehyung ma rozdwojenie jaźni i istnieje tylko jedna osoba, której może zaufać bezgranicznie "I didn't wanna hurt you, hope you know" » diary, angst, top!Jk start: 170920 end: 180323