Dzisiaj widziałem Jungkooka przed szkołą. Nie uwierzysz, pamiętniku, co robił.
ON PALIŁ PAPIEROSY ZE SWOIMI KOLEGAMI.
Myślałem, że zabiję tego dzieciaka. No bo halo, on ma dopiero PIĘTNAŚCIE lat. CZTERNAŚCIE ZA GRANICĄ, JESZCZE LEPIEJ.
Ja wiem, wiek niewinności, młodość i te sprawy, ale nawet ja nie robiłem takich rzeczy. Chyba, że V o czymś mi nie powiedział.Nie chciałem mu robić wywodów przy jego znajomych, dlatego gdy już się pożegnali, od razu poszedłem go opieprzyć. Najpierw wygłosiłem mu długą przemowę, że w ten sposób robi ze swojego organizmu brudną rurę wydechową. Zagroziłem mu też, że już nigdy nie będę się do niego przytulał, ponieważ śmierdzi i jest obrzydliwy. A na sam koniec zrobiło się smutno, bo uświadomiłem mu, że gdy będzie palił, może na coś zachorować i mnie opuścić.
A na sam koniec postawiłem mu ultimatum: albo papierosy, alkohol i inne paskudztwa, albo ja.
Ja wiem, że to trochę szantaż, ale poskutkowało. Przez całą drogę do domu udawałem obrażonego, a on tylko jęczał, błagał o wybaczenie i obiecywał, że to się nigdy nie powtórzy. A żeby jeszcze troszkę pocierpiał, nie odezwałem się i jak gdyby nigdy nic poszedłem do domu. Teraz zasypuje mnie wiadomościami i pyta, czy już mu wybaczyłem. Uroczo, prawda?
Tae
CZYTASZ
My mind » taekook
Fanficgdzie Taehyung ma rozdwojenie jaźni i istnieje tylko jedna osoba, której może zaufać bezgranicznie "I didn't wanna hurt you, hope you know" » diary, angst, top!Jk start: 170920 end: 180323