Jestem cholernym egoistą.
Tae
Ten gówniarz znowu zaczął jakąś kłótnię? Co ci powiedział?V
To nie tak, że on zaczął. Znaczy, zaczął, ale to moja wina. Czyli ja zacząłem.Tae
Mam mu wpierdolić?V
Jezu, nie! Oszalałeś?Byliśmy dzisiaj na tym festiwalu kolorów, czy jakkolwiek to się nazywa. Ogólnie Jungkook od początku był jakiś taki markotny i miałem wrażenie, że cały czas chodził spięty i w ogóle nie chciał tam być. Nie pamiętam dokładnie, jak to wszystko się potoczyło, ale podczas takiej luźnej wymiany zdań nazwałem go półżartem egoistą i wtedy się zaczęło. Na samym początku wymamrotał coś w stylu "kto z nas jest tu egoistą?", a ja jak debil pociągnąłem temat. No i najpierw się zdenerwowałem, halo, zaczął jakąś dziwną sprzeczkę zupełnie bez powodu i tak nagle wybuchł. Z początku totalnie nie chciałem go słuchać i ciągle mu przerywałem, mówiąc, że to nie moja wina, że ma dzisiaj jakieś dziwne humory i żeby nie przelewał tej złości na mnie i wszystko dookoła, bo zachowuje się jak gówniarz. A tak naprawdę to ja jestem jeszcze większym gówniarzem niż on.
Ty tego nie zrozumiesz, V. Bo chodzi o to, że... To on jest młodszy. I to on powinien mieć wsparcie, a ja mu tego w ogóle nie zapewniam. I nie, nie próbuj teraz mnie usprawiedliwiać i bronić jak zawsze, bo dobrze wiesz, że taka jest prawda. Dobra, mam jakieś pieprzone zaburzenie, ale robię z siebie ofiarę, jakbym był co najmniej przykuty do łóżka i codziennie modlił się o życie. Zresztą, tu nie chodzi nawet o wiek. Bo, cholera, czy kiedykolwiek spytałem go, jak się czuje? Nigdy. Kurwa ani razu.
Nikt nie rozumie mnie ani tego zaburzenia, ale on się stara. A w zamian dostaje tylko moje narzekanie i nazywanie go "egoistą". Nazwałem go egoistą, rozumiesz? Nazwałem go egoistą, bo przeżywa trudny czas, ponieważ kilka dni temu zmarł jego dziadek. A ja nic o tym nie wiedziałem, bo mimo że widziałem jego złe samopoczucie, o nic go nie spytałem. Za to on pyta o wszystko, czy dobrze się czuję, czy nic się nie dzieje, jak tam z terapią. Nigdy ci nie mówiłem, ale są nawet dni, w których pyta, co u ciebie, V. Tak, nienawidzi cię, a mimo wszystko zadaje to pytanie, jakbyście byli co najmniej dobrymi znajomymi.
Użalam się nad sobą, podczas gdy on ma o wiele gorzej. Wiesz, co mi powiedział? Że był czas, w którym przepłakiwał każdą noc. Codziennie się widujemy, a ja nigdy tego nie zauważyłem. Albo udawałem, że nie zauważam. Ja nawet nie wiem, co on czuł przez te wszystkie lata, ile razy chciał to rzucić w cholerę. Pamiętasz akcję na balu? Tą, w której pocałowałeś jakąś dziewczynę? Pomyślałem wtedy "no, musiało go to zaboleć, ale przecież powinien rozumieć i nie robić z siebie ofiary, bo to ja nią jestem".
Wiesz, co jeszcze powiedział? Że nigdy nie rozumiałem tego, że on też jest nastolatkiem i człowiekiem i ma problemy. Szkolne, rodzinne, psychiczne, jakiekolwiek. Że tyle razy czuł się źle z samym sobą i kiedyś twierdził, że jego problemy w porównaniu do moich są niczym. Że nie ma prawa czuć smutku i myśleć, że ma problemy, ponieważ nie jest ich wart. Przeze mnie obwiniał się za bycie smutnym i wszystkie inne problemy.
Uważaj, żeby nie podrzeć przypadkiem kartki jak będziesz odpisywał. Jest cała mokra.
Kurwa mać, jestem jebanym idiotą.
Tae
Idź do niego.V
Chcę, naprawdę. Ale powiedział, że na razie nie chce mnie widzieć.Tae
Błagam cię, to Jeon. Ten dzieciak myśli jedno, a mówi co innego. On zawsze chce cię widzieć. A nawet jakby nie chciał, nie wyrzuci cię z domu.Poza tym założę się, że teraz ryczy w poduszkę i przytula się do swojego psa.
Po prostu idź do niego. I nie płacz. I skoro coś zrozumiałeś (ja niestety nic) i go nadal kochasz (ja go nadal nie cierpię) to nie pozwól, żeby i on płakał.
V
CZYTASZ
My mind » taekook
Fanfictiongdzie Taehyung ma rozdwojenie jaźni i istnieje tylko jedna osoba, której może zaufać bezgranicznie "I didn't wanna hurt you, hope you know" » diary, angst, top!Jk start: 170920 end: 180323