Dzień zaczął się zupełnie jak zawsze- czyli nie najlepiej. Bardzo nie chętnie ubrałam się w pierwsze lepsze rzeczy. Byłam pewna, że to będzie kolejny monotonny dzień. Dopiero w szkole był przełom. Był to pierwszy dzień, kiedy nie byłam pierwszym tematem rozmów i obiektem drwin. Wszyscy zamartwiali się, gdzie jest Kostov. Chłopak zniknął, bez słowa w piątek. A ja? Byłam zadowolona. Kristian dokuczał mi odkąd tylko się przeprowadziłam do Nowego Jorku. Wszystko przez to, że nie urodziłam się w Stanach. Z resztą, on też nie, więc nie wiedziałam o co mu chodziło.
Gdy weszłam do domu usłyszałam rozmowę dwóch kobiet. Jeden głos należał do mojej mamy, a drugiego za to nie znałam. Niepewnie weszłam do salonu, gdzie zastałam moją mamę z jakąś brunetką. Moim zdaniem była w wieku mojej mamy.
-O jesteś, kochanie- mama podniosła się z kanapy.
-To jest Eliza, mama twojego kolegi- zmarszczyłam brwi, nie wiedząc skąd ją kojarzę. Była do kogoś podobna.
-Ty jesteś Jasmine?-spytała kobieta. Jej głos nie brzmiał za entuzjastycznie. Zauważyłam także, że pod jej oczami były cienie. Kobiecie ewidentnie dokuczało przemęczenie, ale zauważyłam w jej także przygnębienie.
-Tak- odpowiedziałam powoli, jakbym chciała w tym czasie nabrać zaufania do obcej osoby.
-Jestem Eliza Kostov- wstrzymałam oddech na dźwięk tego nazwiska. Czego Kristian ode mnie chciał? Nie dość już zatruł moje życie? Musiał jeszcze wysyłać swoją mamę do mojego domu?
-Przyszłam tu, bo mój syn w kółko powtarza twoje imię.
-Moje?- mój głos brzmiał jakos inaczej, drżał i był wysoki. Byłam na maksa zdezorientowana i zdziwiona.
-Tak twoje. Nazywasz się Jasmine Grande?-przytaknęłam. – Musisz pójść ze mną do szpitala...
-Zaraz, co?-przerwałam jej.
-Do jakiego szpitala!?- zaczęłam zadawać pytania.
-Kristian jest w szpitalu?-zmrużyłam oczy.
-Nie wiesz?-spytałam zdzwiona.
-Mój syn miał wypadek samochodowy w piątek. Wybudził się dzisiaj rano ze śpiączki. Nie pamięta niczego, tylko mnie, ojca i rodzeństwo. Później w kółko zaczął powtarzać twoje imię. Lekarze musieli podać mu środki uspokojające– sapnęłam zdzwiona. Tego się nie spodziewałam.
-To musi być jakaś pomyłka. Kristian mnie nienawidzi- zaśmiałam się wcale nie wkładając w to krzty radości. Zapewne wymyślili to z Eleną, aby jeszcze bardziej mi dokuczyć.
-Odkąd się przeprowadziłam zatruwa mi życia jak może, a teraz ze wszyskich znajomych pamięta tylko mnie? To bardzo dziwne
-Nie wiedziałam, że źle cię traktował. Gdy z nim rozmawiałam, był bardzo zasmucony, że nie byłaś w szpitalu. Mówił, że cię kocha- wytrzeszczyłam oczy. Nie, to nie mogła być prawda...On mnie nienawidzi. Gdyby tak nie było nie robiłby mi tych wszystkich świństw.
-Czego pani w ogóle ode mnie oczekuje?-uniosłam brwi. Starałam się być twarda, ale w środku miałam ochotę się rozpłakać. Tego było za dużo, jak na jeden dzień.
-Że go odwiedzisz.
-Myśli pani, że od tak przyjdę do tego szpitala? On przez cały czas traktował mnie jakbym była nikim. Nie mogę o tym zapomnieć – szepnęłam.
-Przemyśl to, proszę. – spojrzała na mnie błagalnie. Przygryzłam wargę i spuściłam wzrok.
-Mogę przemyśleć, ale niczego nie obiecuję- oznajmiłam po chwili.
-Dziękuję- przytuliła mnie.
-Nie chcę być niegrzeczna, ale mam zamiar iść pobiegać- powiedziałam i poszłam na górę do swojego pokoju. Zrzuciłam z siebie ubrania ze szkoły i założyłam sportowy stanik, przypadkowy top, spodenki, oraz adidasy do biegania. Spięłam włosy w wysoki kucyk i zabrałam swój telefon, oraz słuchawki. Zbiegłam na dół, ale pani Elizy już nie było. Bez żadnego żegnania się opuściłam dom i podłączyłam słuchawki do komórki, a następnie włączyłam muzykę. Usłyszałam pierwsze nuty swojej ulubionej piosenki Galway Girl. Zatraciłam się w słowach, ale w mojej słowie wciąż była rozmowa z panią Elizą. Czy to jest aby możliwe? Było mi szkoda Kristiana, mimo wszystkiego co mi zrobił. Nie wiem jakim cudem, ale jednak.
Piosenka zmieniła się na I Would Like, a ja przyśpieszyłam. Złość , niepewność i obawa mieszała się we mnie. Bałam się zdecydować tam pójść. Bałam się go takim zobaczyć. Nie powinnam. Nie wiem nawet dlaczego zaprzątałam sobie nim myśli.
Bałam, się co on wymyśli, że to kolejny żart.
Piosenki zmieniały się kolejno Issues Julia Michaels, It Ain't Me Selena Gomez, Scared To Be Lonley Dua Lipa.
Uznałam, że dość na dzisiaj i wróciłam do domu. Szybko wbiegłam po schodach i udałam się do łazienki. Wzięłam krótki prysznic. Postanowiłam, że jednak do niego pójdę. Nic nie traciłam, chyba... Taką miałam nadzieję. No chyba, że resztki swojej reputacji. Chociaż... tak czy siak dawno już jej nie posiadałam.No to mamy 1. Trochę krótki, ale następne będą raz tak dłuższe, obiecuję :). Dziękuję za komentarze i gwiazdki pod poprzednim *_*. Jesteście najlepsi.
EDIT : Rozdział po poprawie, mama nadzieję, że zlikwidowałam „ dziwne zdania" i ewentualne błędy i literówki :)
CZYTASZ
Your Love|| Kristian Kostov [POPRAWA]
FanfictionKristian budzi się w szpitalu po wypadku z amnezją. Oprócz rodziny pamięta tylko Jasmine, której wyrządził wiele szkód. #63 w Fanfiction-5.12.2017r. #78 w Fanfiction -24."8.2017r #95 w Fanfiction -24.08.2017r. #109 w Fanfiction -21.08.2017 r. #216...