50.Pierwszy taniec

548 62 24
                                    

Kwadrans po 2 wstaliśmy z krzeseł i udaliśmy się do wyjścia. Jaś i Clara podążyli za nami. To oni byli naszymi świadkami. Wszyscy wsiedliśmy do limuzyny. Droga do urzędu prowadziła przez centrum, ale w niedziele nie było korków.
-Dzwoniłem do doktora Novaka w sprawie Eleny. On jest jej lekarzem prowadzącym.- powiedział nagle Kris.
-I co?-byłam ciekawa co powie.
-Elena uciekła ze szpitala już wczoraj w nocy. Aktualnie szukają jej. Doktor podejrzewa, że może się jeszcze pojawić się na przyjęciu. Wyślą kogoś na wesele, aby sprawdzał, czy się nie pojawiła.
-Okay- wtedy kierowca zatrzymał się przed Urzędem. Najpierw wyszła Clara, później Jaś, Kris i ja. Ta suknia może była śliczna, ale okropnie nieporadna. Jak zwykle Jaś musiał się ze mnie śmiać, ale tym razem mu odpuściłam.
Kiedy czekaliśmy przed salą, strasznie pociły mi się ręce.
-Pani Jasmine Grande i Kristian Kostov?- zaś drzwi wyłoniła się kobieta.
-Tak- Kris od razu podniósł się z krzesła.
-Jesteście proszeni na salę.- brunet wystawił swoją rękę. Złapałam ją bez wahania i razem weszliśmy do środka. Starszy mężczyzna w stroju sędziego stał na środku, za stołem okrytym białym serwerem, na którym leżały różne teczki i dokumenty. Podeszliśmy tam.
-Wiem Państwa Młodych i świadków. Nazywam się Dave Carter i udzielę wam ślubu. Możecie usiąść. - po tym zaczął przemowę czym w ogóle jest małżeństwo i jak dużą jest odpowiedzialnością. Cały czas trzymałam dłoń bruneta. To śmieszne jak taki zwykły gest potrafił dodać tyle otuchy i wsparcia.
-Dobrze, proszę teraz o powstanie. - moje nogi zaczęły się lekko trząść. Dopiero teraz się stresowałam?!
-Czy chcecie zawrzeć związek małżeński i uczynić go trwałym i szczęśliwym?- zapytał.
-Chcemy- głos Krisa był bardzo zdecydowany, mój cichy. Wszystko przez stres.
-Dobrze, wiec teraz czas na przysięgę. Ty zaczynasz Kristianie. Powtarzaj za mną. Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny ...
-Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny - patrzył mi w oczy, kiedy to mówił.
-Uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Jasmine...- urzędnik powiedział kolejny wers.
-Uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Jasmine.
-I przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe. - dokończył.
-I przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe.- brunet powtórzył.
-A teraz ty Jasmine. Świadoma praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny...
-Świadoma praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny - mój głos był lekko zachrypnięty. Żadne słowa nie potrafią opisać jakie to przeżycie. Nie wiem czy kiedykolwiek przeżyłam tyle emocji na raz.
-Uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Kristianem...
-Uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z Kristianem- powtórzyłam.
-I przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe.
-I przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe- zakończyłam przysięgę.
-Wobec zgodnego oświadczenia obu stron, złożonego w obecności świadków, oświadczam, że Związek Małżeński Pani Jasmine i Pana Kristiana został zawarty zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa. Możesz teraz pocałować Pannę Młodą. - stanęłam na palcach, a Kris pochylił się do przodu. Jego usta były takie ciepłe. Uwielbiałam je. Były stworzone wprost do całowania.
-Dokumentem, który stwierdza fakt zawarcia Związku Małżeńskiego jest Akt Małżeństwa sporządzony w Księdze Małżeństw nr 412/769/2017. Proszę Państwa o podpisanie tego Aktu. -najpierw Kris złożył swój podpis, później ja. Po nas podpisali Jaś i Clara.
-Zostaje ostatnia kwestia, a mianowicie nazwisko. Decyduje się Pani, albo Pan na zmianę?-Kris spojrzał na mnie. Wiele razy rozmawialiśmy na ten temat.
-Chciałbym zmienić swoje na nazwisko Kristiana - nie byłam tego taka pewna. I tak wszyscy już o nas rozwiali. Każda dziewczyna w szkole patrzyła na mnie jak na wroga. Gdyby nie Clara i jej koleżanki to nie wiem jakbym tam wytrzymała. Jednak wiedziałam jak dla Krisa to ważne. Tylko dlatego się zgodziłam.
-Dobrze, w takim razie, proszę podpisz to oświadczenie i wpisz nazwisko. - niepewnie wykonałam to polecenie. Odłożyłam długopis na stół.
-Od teraz oficjalnie nazywasz się Jasmine Kostov. Proszę, przyjmijcie moje najszczersze życzenia - uścisnął nasze dłonie.

Your Love|| Kristian Kostov [POPRAWA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz