W pokoju ubrałam się w tą czerwoną sukienkę. Kris stwierdził, że to ta okazja. W łazience zrobiłam makijaż- mocniejszy niż zwykle. Pomalowałam nawet usta czerwoną szminką, pod kolor sukienki.
-I jak?- zapytałam. Brunet zamrugał parę razy.
-Wow, wyglądasz pięknie- wciąż patrzył na mnie z szeroko otwartymi oczami. Ubrałam na nogi czarne szpilki. Skoro ubierałam już taką sukienkę, to stwierdziłam, że buty na wysokim obcasie też przetrawię.
-Idziemy?- Kris miał na sobie spodnie z garnituru i białą koszulę. Nie ubrał do tego ani marynarki, ani krawatu. To dobrze.
-Tak- cały czas patrzył na mnie. Czułam się taka piękna.Opuściliśmy hotel kilka minut później. W tamtym momencie zaczęłam przeklinać siebie, że wybrałam akurat takie buty. Jasne, były to piękne lakierowane szpilki, ale tak niewygodne, że to wprost niewiarygodne. Kris zaczął kierować się w stronę Wieży Eiffla. Po zmroku wciąż było tam sporo osób, które oglądały pięknie świecący obiekt. Zdziwiłam się, kiedy podeszliśmy do windy. Byłam pewna, że za wstęp trzeba płacić. Winda ruszyła. Nie zatrzymała się jednak na pierwszym pietrze, tylko jechała dalej, na drugie. Kiedy z niej wyszliśmy, zobaczyłam przepiękną restaurację. Ściany były pomalowane na ciepły beżowy kolor, a podłoga z prawdziwego drewna brzozowego. Od razu podszedł do nas kelner. Był to przystojny brunet, w wieku około 30 lat. No jasne, w takim miejscu napewno nie zatrudniają młodych ludzi.
-Dzień dobry, proszę za mną- ruszył wgląd sali. Wbrew pozorom było tutaj sporo ludzi. Wiele osób na nas patrzyło. Kelner wskazał nam stolik tuż przy oknie. Widok wręcz zapierał dech w piersiach.
-Nie wierze, że mnie tutaj zabrałeś - szepnęłam, patrząc mu w oczy.
-Niby dlaczego?
-To musiało kosztować fortunę- wyjaśniłam. Nawet nie chciałam się zastanawiać ile kosztuje tutaj kolacja dla jednej osoby.
-Przestań już wciąż mówić o tych pieniądzach. - może miał racje? Niczego od niego nie chciałam, to on sam to wszystko płacił, bez konsultacji ze mną. Tyle razy narzekałam już na ceny tutaj.
-Przepraszam- szepnęłam.
-Dobry wieczór, mogę podawać danie?- zapytał inny kelner. Tym razem był to blondyn, trochę młodszy od tamtego.
-Tak, prosimy- Kris powiedział wręcz formalnym tonem. Chwile później na nas stolik trafiła potrwa.
- To biały Turbot z karczochami w potrawce- wytłumaczył mi Kris. Turbot? Pierwszy raz słyszałam tą nazwę. Okazało się, że jest to ryba. Nie lubiłam smakować takich rzeczy. Zwyczajnie byłam uprzedzona. Francja zawsze kojarzyła mi się z ślimakami i małżami. Danie jednak okazało się pyszne. Nigdy nie myślami, że ryba może być tak dobra. Nie byłam ich fanką.
Po kolacji dostaliśmy chrupiące rurki czekoladowe i lody z orzechami laskowym. Boże, nigdy wcześniej nie jadłam tak dobrego jedzenia, jak tu w Paryżu. Po deserze znowu podszedł kelner. Zaproponował wino, ale Kris odmówił. Kiedy mężczyzna odszedł, brunet wstał i wyciągnął dłoń w moim kierunku. Złapałam ją bez wahania. Podążyliśmy w stronę windy. Już wracaliśmy? Szkoda, chciałam jeszcze trochę poobserwować widoki na oknem. Winda jednak zamiast na dół, pojechała do góry. Tym oto sposobem znaleźliśmy się na najwyższym pietrze Wieży Eiffla. Nie było tam nikogo. Podeszliśmy do szklanej szyby. Kris odwrócił się w moją stronę. Puścił moją dłoń. Wyciągnął ze spodni pudełeczko. Klęknął przede mną i otworzył zamszowe pudełeczko. Zobaczyłam swój pierścionek.
-Wiem, że już o to pytałem wcześniej, ale chce się upewnić, czy wciąż chcesz spędzić ze mną resztę życia. Jasmine, wyjdziesz za mnie?- pamietam jak robił to ostatnim razem. Pozbawił mnie możliwości wyboru. Tu jednak go miałam. Mimo to, nie zawahałem się ani przez sekundę. Pokiwałam od razu głową. Nie mogłam uwierzyć, że zadał sobie aż tyle trudu.
Posłał mi swój czarujący uśmiech i wstał. Wsunął pierścionek na mój palec.
-Tutaj jest jego miejsce- szepnął. Złapał mnie za dłoń, a drugą rękę położył na mojej talii.
CZYTASZ
Your Love|| Kristian Kostov [POPRAWA]
Fiksi PenggemarKristian budzi się w szpitalu po wypadku z amnezją. Oprócz rodziny pamięta tylko Jasmine, której wyrządził wiele szkód. #63 w Fanfiction-5.12.2017r. #78 w Fanfiction -24."8.2017r #95 w Fanfiction -24.08.2017r. #109 w Fanfiction -21.08.2017 r. #216...