Odkąd Luke się obudził minął już tydzień. Od tego czasu każdy codziennie go odwiedza. Chłopak na razie nie może za bardzo mówić ale co się dziwić skoro ponad półtora roku był w śpiączce i nie używał strun głosowych. Na razie mówi niewiele ale nikomu to nie przeszkadza. Dzisiaj miał mieć wypis ze szpitala i wróci do domu. Musi jednak zacząć trenować mięśnie i przyzwyczaić je do ponownego użytku. Z tego względu będę jeździła z nim do specjalnego szpitala na rehabilitację.
Właśnie jadę po chłopaka do szpitala. Jak zwykle przekraczam wszystkie dozwolone prędkości ale mało mnie to interesuje. Gdy dojechałam pod budynek zaparkowałam na parkingu i ruszyłam do szpitala. Weszłam do windy i pojechałam na trzecie piętro, by następnie wejść do sali chłopaka.
Luke Pov's
Dokładnie tydzień temu wybudziłem się ze śpiączki. Tydzień temu znów zacząłem żyć. Tydzień temu znów ujrzałem JĄ. Nawet pomimo śpiączki nie zapomniałem o miłości, którą ją darze. Zmieniła się. Jej niegdyś długie brązowe włosy teraz są jeszcze dłuższe i fioletowe. Ubiera się tak samo tylko mam dziwne wrażenie, że ponad połowa jej szafy to czarne ciuchy. Jej ciało z kolei wydaje się być bardziej wysportowane. W ogóle to bardziej widać jej zarys mięśni i muszę przyznać, że cholernie mnie to w niej pociąga.
O ile stara Sandra wprawiała mnie w stan podniecenia, to nowa Sandra przyprawia mnie o cholernie mocną erekcję. Za każdym razem gdy ją widzę mam wrażenie, że mój kutas zaraz wyskoczy mi z gaci. Sprawia mi to fizyczny ból. Ale jest to miły ból.
Dzisiaj miałem mieć wypis ze szpitala, a potem będę musiał iść na rehabilitację. Sandra już powiedziała, że może mnie na nią wozić, co mnie cholernie cieszy. Spakowałem wszystkie moje ciuchy, które w jakiś sposób dosięgałem do torby i czekałem na dziewczynę.
Po dziesięciu minutach weszła Sandra. Dała mi buziaka w policzek i skończyła pakowanie moich rzeczy. Następnie przyprowadziła wózek inwalidzki i pomogła mi na nim usiąść. Gdy już udało nam się z tym uporać, dziewczyna zaczęła pchać mój "pojazd" w stronę recepcji, gdzie odebrała mój wypis. Następnie udaliśmy się w stronę auta dziewczyny.
I tu był problem. Ja nie mam na tyle siły, żeby jakoś przenieść się z wózka na siedzenie auta, a Sandra też nie jest na tyle silna, żeby mnie przenieść. Dziewczyna wyjęła telefon i zaczęła do kogoś pisać. Gdy schowała telefon ze szpitala wyszedł mój lekarz -Connor. Pomógł mi wsiąść do auta i poszedł z powrotem do budynku.
Sandra wsiadła na miejsce kierowcy i ruszyła w tylko sobie znanym kierunku. Cały czas nurtowało mnie jedno pytanie. Postanowiłem się w końcu odezwać.
-Sandra?
-Tak?- Spytała zerkając w moją stronę.
-Bo.. Jak byłem w śpiączce, to często słyszałem co kto do mnie mówi.- Powiedziałem bacznie obserwując dziewczynę, która spięła się gdy tylko to powiedziałem.
-I?- spytała ponaglając mnie.
-I tego dnia kiedy się wybudziłem... Słyszałem co do mnie mówisz.. Czy to prawda?
-Ale o co chodzi?- Spytała udając głupią.
-Czy ty na prawdę mnie kochasz?
###
To się porobiło...
Jak myślicie? Sandra przyzna się że go koja?
Będą razem?
A może coś stanie na drodze do ich szczęścia?
Pozdro Misiaczki ;***
PattisonLoff
CZYTASZ
Bad girls - Bądźmy razem ✔
FanficDruga część Bad girls Teoretycznie nie trzeba czytać pierwszej części ale w praktyce są tu kontynuowane niektóre wątki i lepiej byłoby zapoznać się z pierwszą częścią xd Po wypadku Luke zapada w śpiączkę. Jego bliscy cierpią. Sandra staje się wrakie...