Obudziło mnie uczucie ciepła, którego nie mogłam się pozbyć. Próbowałam przewrócić się na drugi bok ale coś blokowało mi ruchy. Otworzyłam oczy i ujrzałam przed sobą uśmiechającego się Luke'a. Chciałam się uśmiechnąć ale wiedziałam, że nie mogę. Muszę grać. Muszę być starą mną. Tą z przed przyjazdu do Sydney. Przybrałam więc na twarz maskę. Maskę, której ostatnio praktycznie nie ściągam.
-Co ty tu robisz?- warknęłam.
-Obecnie leżę. - powiedział uśmiechając się szeroko.
-Wynocha stąd.
-Nie.
Chcąc zmazać mu ten uśmiech z twarzy postanowiłam zepchnąć go z łóżka. Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Już po chwili blondyn leżał na ziemi, a ja podeszłam do garderoby z której wyjęłam bieliznę, pomarańczowy sweterek i dżinsy z przetarciami.
-Jak wrócę ma cię tu nie być.- powiedziałam oschle do Luke'a nadal siedzącego na moim łóżku, a następnie poszłam do łazienki.
Wzięłam dłuższy prysznic, umalowałam i ubrałam w wcześniej przygotowany zestaw.
Następnie zeszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Gdy byłam już gotowa, chwyciłam torebkę, do której wrzuciłam telefon, portfel, klucze oraz dokumenty. Wyszłam z domu i wsiadłam do białego Audi R8. Pojechałam w stronę willi gangu, gdzie miałam kilka spraw do załatwienia. Po piętnastu minutach byłam na miejscu. Wysiadłam z auta i weszłam do willi. Następnie poszłam do mojego gabinetu witając się po drodze z przyjaciółmi.
Trudno było mi rozpracować pewne dokumenty dotyczące Jamesa, na którego trop ostatnio wpadłam ale w końcu mi się udało. Teraz, gdy wiem gdzie jest, nie pozostaje mi nic innego jak złożyć mu miłą, niezapowiedzianą wizytę. Oczywiście miłą dla mnie. Dla niego niekoniecznie. Tym bardziej, że może tej wizyty nie przeżyć.
Zabukowałam bilet na najbliższy lot do Los Angeles, który był już jutro i zrobiłam rezerwację w hotelu. Oczywiście wszystko pod fałszywym nazwiskiem.
Następnie udałam się do mojego pokoju w willi, gdzie przebrałam się w sportowy stanik oraz krótkie szorty. Włosy związałam w kucyk i poszłam do siłowni w piwnicy, gdzie spędziłam kilka godzin wyżywając się na swoim ciele. Gdy byłam już maksymalnie zmęczona, poszłam do łazienki, gdzie wzięłam prysznic i z powrotem ubrałam się w pomarańczowy sweterek i dżinsy z przetarciami.
Następnie zebrałam potrzebne dokumenty, broń i sprzęt elektroniczny do walizki, którą wsadziłam do samochodu, po czym pojechałam w stronę domu mojego brata.
###
So... 4 dni mnie nie było ale teraz to nie było tak, że nie miałam weny albo nie chciałam dla was pisać, tylko po prostu nie miałam czasu.
Nie wiem czy wiecie (pewnie raczej nie wiecie) ale mieszkam na wsi i podczas wakacji muszę pomagać mamie w polu. Moja mama ostatnio wyjechała na kilka dni do taty, który pracuje za granicą i zostawiła mi na głowie dwójkę młodszego rodzeństwa i 30 arów ogórków. Tak więc wiecie... Muszę się zajmować dzieciakami (chociaż ostatnio wysłałam je do cioci XD). Dodatkowo te ogórki trzeba zbierać, więc po prostu nie mam czasu.
Obiecuje wam, że jak moi rodzice przyjadą, a nastąpi to w tym tygodniu to zrobię wam maraton ;)
Pozdro Misiaczki ;**
PattisonLoff
CZYTASZ
Bad girls - Bądźmy razem ✔
FanfictionDruga część Bad girls Teoretycznie nie trzeba czytać pierwszej części ale w praktyce są tu kontynuowane niektóre wątki i lepiej byłoby zapoznać się z pierwszą częścią xd Po wypadku Luke zapada w śpiączkę. Jego bliscy cierpią. Sandra staje się wrakie...