Maraton 5/5
Luke Pov's
Nie wiem czemu ale już od tygodnia Sandra praktycznie w ogóle się do mnie nie odzywa, a jeśli już to robi, to jest dla mnie oziębła. Chciałbym ją odzyskać. Aby znów była moja. Z tego co zauważyłem Sandra zachowuje się tak w stosunku do mnie od pamiętnej imprezy, z której ponoć mnie odebrała. Ja jednak z niej nic nie pamiętam i nie wiem co mogłem na niej zrobić.
Chłopaki za wszelką cenę próbują mi pomóc i wyciągnąć z fioletowo-włosej co zrobiłem tamtego wieczoru jednak ona nie chce nic powiedzieć. Ich kolejną próbą pogodzenia nas było wysłanie nas razem do sklepu po zakupy. Lodówka niestety świeciła już pustkami i z tego względu właśnie pchałem niemal całkowicie pełen wózek sklepowy za Sandrą, która wrzucała do niego coraz to nowsze produkty uparcie ignorując moją obecność.
-Lukuś dlaczego nie zadzwoniłeś?- usłyszałem za moimi plecami piskliwy i niemiły dla ucha głos jakiejś dziewczyny, którą widziałem pierwszy raz na oczy. Chwilę potem owa dziewczyna rzuciła mi się na plecy, a ja omal nie straciłem równowagi.
-Chwila. Chwila.. Kim ty jesteś??- spytałem gdy udało mi się ją odepchnąć. Zobaczyłem przed sobą tlenioną blondynkę z toną tapety na twarzy i w ubraniach dla dziwki.
-Jak to kim?- zapiszczała.- Już nie pamiętasz jak było nam razem dobrze tydzień temu?- spytała niby smutna.
Że co kurwa???
-Nie. Tu musi być jakaś pomyłka. Nie przespałem się z tobą.- powiedziałem poważnie.
Nie ważne jak bardzo nawaliłem się tydzień temu, na pewno się z nią nie przespałem. A co jeśli to przez nią Sandra jest na mnie wkurwiona?
-Jak to pomyłka? Lukuś przecież nie zapomniałabym takiego przystojniaka.- powiedziała zapewne usiłując ze mną flirtować. Jednak to co według niej wyglądało seksownie, dla mnie było obrzydliwe.
-Nie próbuj mi wmówić kitów, bo na pewno do niczego między nami nie doszło. Pamiętał bym.
Kątem oka spojrzałem na Sandrę, która dla zwykłego obserwatora wydawała się mieć wyjebane na to co dzieje się. Jej obojętność bolała mnie najbardziej i właśnie w tej chwili postanowiłem że odzyskam ją za wszelką cenę.
-No ale Lukuś..
-Wypierdalaj. -warknąłem i zacząłem dalej pchać wózek.
###
No to koniec maratonu :/ Mam nadzieję, że się wam podobał ;*
Pozdro Misiaczki ;**
PattisonLoff
![](https://img.wattpad.com/cover/112982784-288-k623263.jpg)
CZYTASZ
Bad girls - Bądźmy razem ✔
FanfictionDruga część Bad girls Teoretycznie nie trzeba czytać pierwszej części ale w praktyce są tu kontynuowane niektóre wątki i lepiej byłoby zapoznać się z pierwszą częścią xd Po wypadku Luke zapada w śpiączkę. Jego bliscy cierpią. Sandra staje się wrakie...