Dwadzieścia cztery

3.3K 163 1
                                    

Ashton Pov's

Kompletnie nie rozumiałem zachowania Luke'a. Gdy zeszliśmy z Sandrą na dół nagle ucichł i patrzył na nią zabójczym wzrokiem. Nie zwróciłbym na to uwagi, gdyby nie widok Sandry, którą ewidentnie to zabolało. Jak widać postanowiła pójść w zaparte i udawać, że nic się nie stało. Z tego co zobaczyłem nikt raczej nie zwrócił uwagi na to, jak cicha była przy kolacji i jak szybko się później ulotniła.

Chwilę po tym jak wyszła postanowiłem pogadać z Lukiem. Trzeba mu w końcu przemówić do rozumu. Kiedy jej nie było potrafił całe dnie spędzić w jej pokoju, płacząc za nią w jej poduszkę. Teraz, gdy wróciła zachowuje się jakby jej nienawidził. To jest jakieś chore. Tym bardziej, że oboje kochają się do szaleństwa ale nie chcą się do tego przyznać.

-Luke możemy pogadać?- spytałem uciszając tym samym rozmowy reszty domowników.

Wszyscy popatrzyli na mnie niezrozumiale, a Luke z zapytaniem w oczach. W końcu jednak skinął głową i razem udaliśmy się do mojego pokoju. Gdy do niego weszliśmy zamknąłem drzwi na klucz, który schowałem do kieszeni dżinsów. Chłopak spojrzał na mnie pytająco ale ja nie zwróciłem na to większej uwagi. Chciałem mieć pewność, że nikt nam nie przeszkodzi w rozmowie oraz on sam nie postanowi jej przerwać w którymś momencie.

-Możesz  mi powiedzieć co ty odpierdalasz?- zapytałem ze złością słyszalną w moim głosie.

-Nie wiem o co ci chodzi.- powiedział udając głupa.

-O Sandrę do cholery. Czy chociaż raz mógłbyś się nie zachowywać jak pieprzony dupek i egoista?

-To ona mnie zostawiła.- Warknął.

-A wiesz dlaczego cię zostawiła?

- Bo mnie nie kocha do cholery. Sama mi to powiedziała.- widać, że ta rozmowa go irytowała. Jednak jest mu potrzebna, by w końcu przejrzał na oczy i zawalczył o swoje szczęście.

-Powinieneś z nią porozmawiać.- powiedziałem spokojnie.

-Nie mamy o czym. Zostawiła mnie bo mnie nie kocha. Już się z tym pogodziłem.- powiedział zrezygnowany, jednak ja wiedziałem, że kłamie. Słowa, które powiedziała Sandra zrywając z nim, choć nieszczere to nadal go bolały. Nie mógł znieść tego, że z nim zerwała.

-Skoro się z tym pogodziłeś, to dlaczego każdego dnia siedziałeś w jej pokoju i płakałeś?- spytałem a chłopak spojrzał na mnie zdziwiony.- Widziałem cię kilka razy.- powiedziałem odpowiadając na nieme pytanie w jego oczach.- Zresztą nie tylko ja. Wszyscy widzieliśmy jak to przeżywasz. Powinieneś z nią porozmawiać. Ale tak szczerze i od serca. Bez kłamstw.

To powiedziawszy od kluczyłem drzwi i wyszedłem z pokoju zostawiając tam zdezorientowanego przyjaciela.

###

No Elo 😉

Przybywam z pytaniem. Mianowicie chcielibyście może jakąś zapowiedź następnych rozdziałów?

Piszcie w komach 😉

Pozdro Misiaczki  ;***

PattisonLoff

Bad girls - Bądźmy razem ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz