Friendzone [Ereri/Riren texting]

XLIII

Levi Ackermann is online

Eren Jaeger is online

17:03

Eren: Ale że tak serio mi nie otworzysz to się nie spodziewałem

Levi: Przecież napisałem ci.

Eren: Zimno mi przez ciebie ;_;

Levi: Trzeba było zdjąć jeszcze tę koszulkę.

Eren: Ja wiem że ty byś chciał
❌Wiadomość anulowana

Eren: Zamarzłbym na śmierć

Eren: Czekaj

Eren: Skąd wiesz że byłem w samej koszulce?

Eren: Że bez bluzy

Levi: Ptaszki mi wyćwierkały.

Eren: Dzięcioły czy dudki?

Levi: Żurawie od razu.

Eren: Ej bo skoro wiesz w co byłem ubrany

Eren: To znaczy że mnie widziałeś

Eren: A co za tym idzie musiałeś stać w jakimś miejscu z oknem od strony ulicy

Eren: Albo przy wizjerze

Eren: Czyli w pewnym stopniu przymierzałeś się do tego żeby mi otworzyć

Eren: Jestem mistrzem dedukcji <3

Levi: No chyba sobie kpisz.

Levi: Myślisz, że pofatygowałbym się tylko po to, żeby cię zobaczyć?

Eren: Ty jeszcze pytasz? XD
❌Wiadomość anulowana

Eren: Ja niczego takiego nie napisałem
Wyświetlono 17:32

Eren: Głodnemu chleb na myśli

Levi Ackermann is offline

Eren: Ackermann wracaj!

Eren: To ja tu powinienem wychodzić jak coś

Eren: To ja stałem jak głupi na dworze

Eren: I MARZŁEM

Eren: Chciałem być dobrym kolegą i przynieść ci lekcje

Eren: I nie wiem czy nie będę chory

Eren: BO KTOŚ NIE RACZYŁ WPUŚCIĆ MNIE DO ŚRODKA

Eren: No co cię znowu ugryzło?
❌Wiadomość anulowana

Eren: Że nawet mi drzwi nie chciałeś otworzyć
❌Wiadomość anulowana

Eren: ;-;

Eren Jaeger is offline

***

Cześć! :D

Miał być dzisiaj Chat, ale tak wyszło, że jest Friendzone. Życie. XD

Właśnie tak wyglądało moje pisanie rozdziału. 

pisanie → płatki → pisanie → chemia → płatki → pisanie

I takie błędne koło. XD 

Jeszcze gdzieś pomiędzy tym słuchałam muzyki, znaczy słucham cały czas. Bo bez muzyki to nie da się normalnie funkcjonować.

Polecam zostawić gwiazdkę i komentarz, bo wiadomo, że tylko szlachta gwiazdkuje i komentuje. 8)

Rozdział dedykowany _lesiak_, bo mogę. <3

Do następnego! <3