Eren Jaeger is online
Levi Ackermann is online
15:48
Levi: No do kurwy, gdzie ty jesteś?
Levi: I ile można na ciebie czekać?
Eren: W domu?
Levi: ...
Levi: Miałeś czekać na mnie w szkole...
Eren: Nie?
Levi: Tak?
Eren: ?
Levi: Słuchałbyś czasem tego, co do ciebie mówię.
Eren: Ech
Levi: Dokładnie tak.
Levi: Ja już naprawdę nie mam do ciebie siły.
Levi: To wszystko mnie już tak bardzo męczy.
Levi: Musimy wyjaśnić sobie parę rzeczy.
Levi: Jeśli tak bardzo boisz się konfrontacji oko w oko, to porozmawiamy sobie tutaj.
Eren: Nie boję się żadnej konfrontacji
Levi: Zaśmiałem się.
Levi: Nie.
Levi: Wcale.
Levi: Kurwa.
Levi: Przez ciebie klnę więcej niż kiedykolwiek.
❌Wiadomość anulowana
Eren: No nie
Wyświetlono 15:57Eren: No naprawdę
Wyświetlono 15:58Eren: Nie wierzysz mi?
Wyświetlono 16:03Eren: Ej królewicz
Wyświetlono 16:05Eren: Może z łaski swojej przestałbyś tylko i wyłącznie odczytywać wiadomości, ale może byś też coś odpisał
Wyświetlono 16:11Eren: Byłoby miło
Wyświetlono 16:11Eren: Serio
Wyświetlono 16:24Eren: Płacą ci za olewanie mnie w tej chwili?
Wyświetlono 16:31Eren: Zajebiście
Wyświetlono 16:32Levi: Chyba czas, żeby to wszystko sprostować. Wiem, że gdybym napisał ci to w kilku/kilkunastu/kilkudziesięciu wiadomościach, co chwilę przerywałbyś jakąś bzdetą, zaczynając bezsensowną dygresję i w efekcie końcowym całość miałaby zupełnie inny wydźwięk niż powinna. Ciężko mi znaleźć początek, w końcu tyle tego było. Chociaż, tak analogicznie, od czego się zaczęło, to już wiesz. Pewnie mogłeś się już domyślić, że Petra wiedziała o wszystkim. Tak jeszcze na marginesie — nigdy nic mnie z nią nie łączyło. W moich oczach była tylko dobrą przyjaciółką, która potrafiła pomóc w potrzebie. Tylko przyjaciółką. Nie czuję się z tym wszystkim za dobrze. Nie powinienem był zdradzać jej naszych sekretów, ale czułem, że tylko jej jestem w stanie zaufać. Przepraszam, że nie potrafiłem utrzymać tego w tajemnicy. Jest mi z tego powodu okropnie wstyd. Naprawdę nie chciałem, żeby ktokolwiek wiedział. To nie tak, że jakoś bardzo by mnie to ruszyło. Po prostu ty tego nie chciałeś. I byłem skłonny zrobić wszystko, żeby to nigdy nie wyszło na jaw. A Petra wydawała się kimś komu mogłem szczerze się wyżalić, ponarzekać na świat, ludzi i całą resztę. Do tej pory czegokolwiek bym jej nie powiedział i tak zostawało to między nami. Naprawdę, przepraszam cię z całego serca, Eren. Ale wiesz, jak ciężko jest trzymać coś takiego w sobie? Trzymać to w sobie będąc mną? Cholernie ciężko. Cholernie źle. Niewyobrażalnie źle. Kiedyś po lekcjach delikatnie sypnąłem jej nieco. Resztę sama ze mnie wyciągnęła. I tak, jest mi z tego powodu źle, ale to już chyba wytłumaczyłem. Nie wiem. Czuję, że piszę bardzo chaotycznie. Wracając, gdyby Petra się niczego jej dowiedziała, byłbyś teraz szczęśliwy. Byłbyś z Mikasą. Chyba nie muszę wyjaśniać, co zrobiła Petra, kiedy spotkała ją sam na sam. Zresztą to jest powód, dla którego jej unikam. Zawiodła mnie. Kolejny taki przypadek. Ale możesz być spokojny. Żadna z nich nie powiedziała tego dalej i raczej nie powie. Z Mikasą też już rozmawiałem. I jeśli mam być szczery, to dawno nie widziałem jej w takim krytycznym stanie. Bo to już była histeria. Dopiero wtedy zauważyłem, jak bardzo cię kochała i podejrzewam, że nadal kocha, chociaż tego pewny nie jestem. Ta głupia dziewucha denerwuje mnie czasami po prostu okrutnie, ale to nie zmienia faktu, że jest moją młodszą siostrą. Nie potrafiłem jej nie pocieszać i nie podnosić jakoś na duchu. Możesz nie uwierzyć, ale dogadaliśmy się. Powiedziała, że z tobą porozmawia. Prosiłem, żeby nie podejmowała pochopnych decyzji, bo naprawdę ją kochasz. Nawet nie wiesz, jak ciężko było mi to powiedzieć. Na szczęście albo i nieszczęście, Mikasa za długo nie cierpiała, bo chyba dwa dni potem została zaklepana przez Jeana. A teraz są jakże "kochającą się wzajemnie i szczęśliwą parą". Naprawdę, wylewają tę miłość aż nadto. Jeśli chodzi o resztę, nie wiem, co będzie dalej. Teraz jeszcze ta plota o Annie. Mimo tego co pisałem, wierzę, że to nie ty. Jesteś aktualnie w takiej dupie, że nawet z takim głupkowatym rozumem nie chciałbyś pogorszyć bardziej swojej sytuacji. Niepotrzebnie się tak wczoraj plułem. Może ostatnimi czasy rzeczywiście działam zbyt impulsywnie, wybacz, ale nic nie dzieje się bez powodu. Jest mi przykro. Nadal. Złamałeś mi serce, sponiewierałeś duszę, pozbawiłeś chęci do życia i mocno namąciłeś w głowie. Wiem, że tobie to rybka, ale tak dla jasności — nadal cię kocham. Chociaż może to tylko zauroczenie. , ale nie wydaje mi się. Gdyby to było tylko zauroczenie, to aktualnie nie miał żadnych oporów, żeby skopać ci ryj. Po tym wszystkim, kretynie, byłem skłonny zniżyć się do tego poziomu, żeby poprosić cię do powrotu tego, co było kiedyś, tak bez żadnych konsekwencji. Specjalnie dla ciebie. Byłem i chyba nadal jestem w stanie zrobić wszystko, żeby choć na chwilę mieć cię tylko i wyłącznie dla siebie. Wstyd mi za samego siebie. Jestem żałosny. To straszne, że wmawiałem sobie, że coś może z tego wyjść i że ty tak naprawdę nie kochasz Mikasy. I przez moją głupotę rozwaliłem ci związek, zniszczyłem twój wizerunek w oczach kilku osób i namąciłem tylko niepotrzebnie. Przepraszam, Eren. Nie chciałem, żeby nasza znajomość tak wyglądała. Nie chciałem tego wszystkiego zepsuć. I to nie tak, że cię teraz bronię. Wiesz, że zjebałeś. Ja też to wiem. Mimo to, nic nie zmieni faktu, że to wszystko zaczęło się przeze mnie. Mogłem się na nic nie godzić, ale byłem łapczywy. Może to słabe usprawiedliwienie, jednak uwierz mi. Chciałem tylko ciebie. Ciebie i trochę twojej uwagi.
Levi: I nie, nie olewałem twoich wiadomości. Nigdy tego nie robiłem.
Levi: Pisałem tą jedną.
Eren: W porządku...
Levi: Wracam do domu.
Levi: Nie mam zamiaru siedzieć tu aż do nocy.
Levi: I jeszcze zaczęło padać, fuck.
Levi Ackermann is offline
Eren: Nawet nie wiem co ci odpisać...
Eren: :(
Eren: Czemu wcześniej mi o tym wszystkim nie powiedziałeś?
Eren: Kurwa głupio mi teraz
Eren: Boże jak bardzo zjebałem to wszystko
❌Wiadomość anulowana
Eren: Mam ochotę zdechnąć po prostu
❌Wiadomość anulowana
Eren Jaeger is offline
***
Fortepian elo!
W ogóle to co tam u Was? Ja na przykład zostałam ruda. XD Serio. Ale lubię ten kolor. Fajny jest. :v
Jak tam wakacje Wam mijają? Wyjechaliście gdzie, dopiero wyjedziecie czy preferujcie leniuchowanie w domku?
Jakby co, to ja pamiętam o tym opo. Nawet dzisiaj okładkę zmieniłam. Podoba się?
Już drugi akapit notki zakończony pytajnikiem. XD Hajsowniczka staphhhh.
Kurde, dawno nie było Friendzone. Może jakaś sympatyczna gwiazdka? Byłoby miło. Komentarze też bym poczytała. Wierzcie albo i nie, ale to naprawdę bardzo fajne zajęcie. XD
Generalnie szykuję dla Was drugą część Prisonera. Tytułu póki co nie zdradzę, ale myślę, że jeszcze w te wakacje udałoby mi się coś tam wrzucić na wattpady.
Hmm... Żebrałam już o komentarze i gwiazdki? Chyba tak. XD
So do następnego and niech moc będzie z Wami! XD <3
Zostaw gwiazdkę na głodne misie.
CZYTASZ
Friendzone [Ereri/Riren texting]
Fanfiction(Nie)Krótka historia romansu dwójki nastolatków przeplatana z chęcią doznania prawdziwej miłości i obawą przed reakcją tłumu, przedstawiona w formie wiadomości tekstowych i paru opisach sytuacji. W skrócie - (nie)typowy texting z wattpada, która jes...