12-Tulas.

1K 37 7
                                    

Natalia:
-C...-Nie zdążyłam zapytać, bo dostałabym nożem, gdyby nie Kuba, który odsunął mnie w ostatnim momencie.
Wyjęliśmy broń.
-Co zrobiłaś z Bartkiem?!-Pytam zdenerwowana. Byłam chyba blada, bo ból brzucha był niemiłosierny, ale starałam się wytrzymać.
Ona zaśmiała się szaleńczo.
-Był niegrzeczny. Ukarałam go. Teraz już zawsze będzie grzeczny...
Ta kobieta była chora!
-Gdzie jest?!
-W ogrodzie. Przy drzewie...
Obezwładniliśmy ją, a ja pobiegłam do ogrodu. Przy drzewie była górka z ziemi- To oznacza tylko jedno...
-Nie...-Szepnęłam cicho. Zacisnęłam usta i pięści. Zawaliłam. Cholera. Przecież ten dzieciak miał całe życie przed sobą...
Poczułam jak ktoś obejmuje mnie z tyłu. To Kuba.
-Przepraszam.
-Już nieważne. Wracajmy na komendę. Ból brzucha zniknął tak szybko, jak się pojawił.
***
Znowu droga mija w ciszy. Jestem na siebie wściekła.
-Ale wiesz że mamy taką pracę?
-Wiem.
-I wiesz że takie sytuacje...
-Wiem!-Przerwałam mu.
-Ok. Dobra. Już nic nie mówię.
-Przepraszam... Po prostu... Nie umiem, ok? Nie umiem przywyknąć do tej części roboty!
Kuba zjechał na pobocze i zrobił coś, czego się nie spodziewałam.
Przytulił mnie.

Natalia Nowak-Pionki to miasto...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz