53-Ż(r)yj za dwoje!

806 32 4
                                    

Natalia:
Wychodzę z łazienki do salonu, gdzie herbatę pije Danuta.
-I jak?-Pyta nieśmiało.
-Dwie kreski...-Mówię, cały czas będąc w szoku.
-No to gratuluję przyszłej mamie!-Ucieszyła się.
-Danka, proszę Cię. Jak ja powiem to Kubie?
-W sensie..?
-Mam mu najpierw powiedzieć że pies zdechł czy że jestem w ciąży?
-Natalia, uspokój się.-Objęła mnie.-Oddychaj. Nie możesz się denerwować...
-Ale... Ja nie chcę tego dziecka... Ja... Już to kiedyś przeżyłam...-Spojrzała na mnie pytająco.-Straciłam ciążę. Ok?
Rozpłakałam się, a Danka przytuliła mnie mocniej.
-To wszystko..?
-Chodzi też o Kubę... Czy on...
-Spokojnie. Nie zostawi Cię. Zbyt mocno Cię kocha. A jeśli spróbuje to mu kark ukręce.
Puściła mi oczko.
Zaśmiałyśmy się.
***
-I koniecznie idź do ginekologa!
Krzyknęła na odchodnym Wszołek.
Pomachałam jej i zamknęłam drzwi. Poszłam zrobić obiad, w końcu teraz jem za dwoje...
Po jedzeniu posprzątałam i poszłam spać. Leżąc w łóżku, myślałam o tej istocie, która rozwija się pod moim sercem...

Natalia Nowak-Pionki to miasto...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz