40-Wyprawa po chleb.

831 35 3
                                    

Natalia:
Długo stałam i patrzyłam w drzwi, za którymi zniknęły kobiety. Kuba podszedł do mnie powoli i mnie objął.
-Nie przejmuj się. Myślę, a raczej jestem tego pewien, że Cię polubi. Z czasem...
-Ja Ciebie też nie lubiłam od razu.
Uśmiechnęłam się wrednie.
-Ahh taaak? No to zobaczymy co teraz powiesz!-I zaczął mnie łaskotać.
-Kuba! Kuba! Dość! Poddaje się! Poddaje..!
-A jak zamierzasz mnie przekonać..?
Nachylił się nade mną, a ja go pocałowałam i przyciągnęłam do siebie.
-A tak...-Ugryzłam go lekko w ucho.
-Mmm...-Zamruczał z zadowoleniem. Po chwili zaczęliśmy się obściskiwać. A potem...
***
Obudziłam się rano. Naga. Ale w łóżku i przykryta. Spojrzałam na śpiącego obok Kubę. Pocałowałam go namiętnie, aby się obudził. Podziałało.
-To... Ja szykuje śniadanie...
Powiedział Kuba.
-I to mi pasuje...-Przeciągnęłam się.
-...ale Pani Dyrektor idzie po chleb...
Tym razem Kuba uśmiechnął się szyderczo.
Spojrzałam na niego z wyrzutem.
-Oszukałeś mnie!
Wyszczerzył się i zaczął ubierać bokserki.
Ja również wstałam. Choć z wielkim trudem, ubrałam się luźno, założyłam bluzę, wzięłam pieniądze i wyszłam.
Szłam pustym chodnikiem po pustym osiedlu. Kierowałam się do piekarni. Jest blisko i mają tam dobre pieczywo. Zaczęłam zbliżać się do celu, gdy nagle usłyszałam szybkie kroki. Nim zdążyłam się odwrócić poczułam na twarzy chustkę o dziwnym zapachu. Dosłownie 5 sekund później, urwał mi się film...

Natalia Nowak-Pionki to miasto...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz