Natalia Nowak-Pionki to miasto...

17-Dawne uczucie odradza się na nowo. Tym razem w kimś innym...

Natalia:
-Natalia? Nic Ci nie jest?-Uslyszałam znajomy głos. Spojrzałam tam i zobaczyłam Kubę.
-...
-Chodź za mną.-Złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą. Poszliśmy do jego mieszkania. Po drodze wziął małego pieska, tego Yorka.
-To Nina. Gdyby nie to, że musiałem ją wyprowadzić, nie znalazłbym Cię.
Pogłaskałam suczkę.
-Jest już lepiej?-Podał mi wodę.
-Tak. Dziękuję...-Wydukałam w końcu.
-To dobrze.
Usiadł obok i objął mnie.
Przyglądałam mu się chwilę. Odłożyłam wodę i powiedziałam:
-Muszę Ci coś powiedzieć...
-Słucham-spojrzał na mnie.
To już czas...
Wzięłam oddech i powiedziałam:
-Podobasz mi się...
Zaniemówił. Może przesadziłam? Może nie ten moment, albo... Po prostu mu się nie podobam...
Po około minucie, podczas której czekałam w napięciu, uśmiechnął się i powiedział:
-Ty mi również się podobasz.
Teraz ja się uśmiechnęłam.
Wpiliśmy się w nasze usta i zaczęliśmy całować się namiętnie. Obściskiwaliśmy się, a nasze języki wirowały w tańcu.  Zaczęłam ściągać sweter, a on rozpinać spodnie. Przytuliłam go i spadliśmy z kanapy. Roguz się zaśmiał, po czym wziął na ręce i zaniósł do sypialni.
Położył na łóżku. Widziałam że mnie porząda. Ja jego też. Ściągnął koszulę, a moim oczom ukazała się jego umięśniona klatka piersiowa.
Dawno nie czułam tego uczucia... Tego porządania. Tej miłości...