61-Ponowne oświadczyny.

963 32 6
                                    

Natalia:
Wyłam z bólu. Ale tylko wewnątrz. Moje ciało jest nieruchome, a jednak czuję. Czuję ten poród przez cesarkę...
Czuję każdy ruch zimnego skalpela na moim ciele. Nadal widzę ciemność. Słyszę że ktoś dobija się do drzwi. Z przytłumionych odgłosów domyślam się że to Kuba. Słyszę też... płacz... Dziecka? Płacz dziecka...
Ale to znaczy że ono żyje! Nic mnie bardziej nie cieszy. W końcu padłam z wyczerpania...
***
Czuję. Czuję wszystko. Zapach kwiatów. Czuję chłód na mojej spoconej skórze. Czuję wiatr we włosach. Czuję słabość. I ból. Brzuch. Boli mnie brzuch. Próbuje otworzyć oczy, ale nie umiem. Jestem jeszcze za słaba...
Za słaba...
***
Czułam jak mija czas. Słyszałam wszystko. Każde odwiedziny. Wszyscy coś do mnie mówili, ale ja nie potrafiłam nadać znaczenia słowom.
Ale jednego jestem pewna. Kuby. 
Przychodził do mnie dzień w dzień. Od rana do nocy. Dbał o mnie lepiej niż nie jedna pielęgniarka. Rozmawiał ze mną.
A ja? Ja zbierałam siły by otworzyć oczy. Pewnego dnia...
Usłyszałam trzaśnięcie drzwi. Poczekałam chwilę. To nie lekarz. To Kuba. Pocałował mnie w czoło i zaczął coś mówić. Ja zaś zaczęłam otwierać oczy.
-Kuba...
Wychrypiałam.
Ten gdy tylko mnie zobaczył, przytulił mnie.
-Natalia! Boże, lekarze nie dawali Ci szans!
-Wo...dy...od razu podał mi wodę, która wypiłam duszkiem.
-Spałaś jakieś półtora tygodnia...
-Gdzie jest mała? Żyje, prawda?!
Kuba się uśmiechnął.
-Leży na porodówce. Tylko w innej sali. Nazwałem ją Jagoda. Może być?
-Jest... pięknie...
-A To dla Ciebie.-Wręczył mi kwiaty i pikowane pudełeczko.
-Nie...-w środku był pierścionek. Zaręczynowy pierścionek.
-Czy zostaniesz moją żoną? Tak na poważnie?
Zaśmiałam się i pocałowałam go.
-Tak.
Nałożył mi pierścionek na palec. W tym momencie weszła Aneta z dzieckiem na rękach. MOIM dzieckiem.

Natalia Nowak-Pionki to miasto...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz