55-Szczera rozmowa.

849 32 3
                                    

Natalia:
Płakałam. Siedziałam na kanapie i płakałam. Zadzwoniłam do Sary. Przyszła po niecałej pół godzinie.
-Co się stało, kochana? Brat? Co on znów nawywijał?
-Jestem w ciąży...
-Przez to płaczesz? Nie cieszysz się?
-Nie rozumiesz... Ja się cieszę... Ale... Kiedyś poroniłam... Poza tym...Kuba się nie cieszy...
-Posłuchaj: on Cię kocha, naprawdę. Wątpię żeby Cię teraz porzucił, znam go. Musi to sobie przemyśleć. W końcu ma prawo mieć wątpliwości. Ale wiem jedno: kocha Cię. Kocha i nie żałuje że jest z Tobą.
-Dziękuję...-Otarłam łzy i przytuliłam szwagierkę.
-Ja już spadam. Porozmawiaj z nim. I trzymam kciuki. Narka!
I poszła.
***
Czekam pod drzwiami. W końcu o 18 Kuba wraca z... wielkim bukietem kwiatów.
Wsadziłem je do wody i usiadłam przy stole z Roguzem.
-To...co teraz?-Zapytał niepewnie.
-Pogadamy-upiłam łyk herbaty.
-Na początku chciałbym Cię przeprosić. To nie było fair tak cię zostawić...
-Nie było...
Zgodziłam się.
-I...po prostu się zestresowałem. Nie czułem się gotowy do bycia ojcem...
Chwyciłam go za rękę.
-Ja też się nie czułam gotowa być matką. Ale z Tobą, zawsze i wszędzie.
Uśmiechnął się i powiedział:
-Chcę być ojcem naszego dziecka. Kocham Cię ponad wszystko. Nic nie jest dla mnie teraz tak ważne jak Ty i dziecko.
Pocałowałiśmy się namiętnie.
-Dziękuję...
-Za co?
-Za to że jesteś...

Ze względu na próby przekupstwa( tak olaksa2801 to Ciebie mam na myśli xD) postanowiłam że dodam dziś ten rozdział. 3majcie się (^^)💘🙃✋

Natalia Nowak-Pionki to miasto...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz