59-Wody...

981 30 6
                                    

Natalia:
Gdy otwarłam oczy, zauważyłam jak Kuba kłóci się z tamtym kierowcą.
-WIOZĘ CIĘŻARNĄ KOBIETĘ, IDIOTO!-Krzyczy Roguz i odwraca się w moją stronę. Podbiega do mnie:
-NATALIA! WSZYSTKO OK? DZIECKO CAŁE?!
-Wody...
-Już, zaraz Ci przyniosę skądś wodę...
-Nie...wody... Odeszły...
Potworny ból brzucha. Nie umiem mówić z tego powodu.
-CO?!?! NATALIA, TERAZ?! JUŻ?!
Z trudem pokiwałam głową.
Do moich oczu napłynęły łzy bólu.
Chciał odpalić samochód, ale się nie udało. Pomógł mi wysiąść.
-Dasz radę iść..?
Próbowałam zrobić krok, ale upadłabym gdyby nie ręce Kuby, które mnie chwyciły.
Usadził mnie tak, żebym opierała się plecami o drzwi samochodowe i wykręcił numer pogotowia.
-Halo, pogotowie? Był wypadek i ciężarna kobieta zaczęła rodzić... NIEISTOTNE JAK SIĘ NAZYWAM, PRZYŚLIJCIE KARETKĘ!-Po chwili westchnął.-Kuba Roguz... Tak. Ulica *****. Skrzyżowanie. Tak. Czekamy.
Podbiega do mnie gdy tylko skończył wzywać karetkę.
-Ambulans za chwilę będzie...-Odgarnął włosy z mojej spoconej twarzy.-Zaczekaj...
-Musisz że z tym się da zacze...A!
Skrzywiłam się z bólu. Zaczynam powoli odpływać...
-Natalia, patrz na mnie! Patrz na mnie, słyszysz?
Trzymał moją głowę.
Po kilku minutach usłyszałam karetkę.
-Karetka już jest. Tutaj!-Krzyknął do lekarza.
Wtedy też przyszedł ten idiota przez którego to się stało.
-Ja przepraszam... Nie wzywajcie policji...
-To my jesteśmy policją. Ona jest w zagrożonej ciąży! Jeśli coś się stanie tej kobiecie, to masz przesrane!
Ratownicy wzięli mnie na noszą i wpakowali do karetki.
-Kuba, nie zostawiaj mnie...
Chwyciłam go za dłoń-niech jedzie z nam...i...
Lekarz chwilę myślał, ale potem się zgodził.

Natalia Nowak-Pionki to miasto...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz