Wstałam rano. Spałam obok Kookiego. Starałam się nie spaść z łóżka, a przy okazji nie zrzucić Jungkooka i się udało. Wstałam i poszłam do kuchni. Jest sobota, Nikola jeszcze śpi, Kookie też, więc zrobię śniadanie. Jest godzina 9.40 o 11.00 mam być na ściągnięciu gipsu. Na śniadanie zrobię naleśniki.
Zjadłam śniadanie i zrobiłam dla reszty czyli Nikoli i Kookiego.
Pierwszy w kuchni pojawił się Jungkook, zaspany , ledwo żywy.
-Cześć Kookie!
-Cześć! Co tak pachnie?
-Naleśniki, siadaj i jedz, ja muszę się ubrać i zbierać się.
-Gdzie idziesz?
-Ściągnąć gips
-A No tak, zapomniałem. Iść z tobą, nie chcę wracać do dormu?
-Jasne. Poczekaj na mnie, zjedz, a jak przyjdzie Nikola to powiedz, że tam są naleśniki dla niej.- wskazałam na blat na którym stały naleśniki.
-Dobra.
Po tym jak się ubrałam poszłam do kuchni. Siedziała tam tylko Nikola z naleśnikami.
-Gdzie Kookie?
-Poszedł do pokoju.
-Ok
Weszłam do pokoju gdzie zastałam leżącego Jungkooka na łóżku ewidentne nad czymś myślał.
-Kookie?
-Tak?
-Idziemy.
-Ok- Wstał i poszliśmy do tego walonego lekaża.
***
Ściągnęli mi gips i już mogę ćwiczyć do debiutu! Świetnie! Cieszę się bardzo! Ale to bardzo! Kookie przez całą drogę był przybity . Nie wiem co mu jest, ale tak być nie może.
Weszliśmy do mieszkania i od razu zaczęłam pytaniem.-Kookie, co się dzieje?
-Nic
-Kookie!
-Dobra! Nie krzycz! Po prostu mam dość bycia idolem! Ciągłego rozdawania zdjęć, autografów, a przede wszystkim ciągłych prób od rana do nocy! Mam tego dość! Koncerty, fanmmetingi! Ach... czemu ja wybrałem takie życie?!
-Marudzisz. Dużo ludzi wybrało takie życie. Ty, ja , Nikola i cały BTS. Rozumiem. Chcesz odpoczynku. Ale nie przesadzaj. Każdy żyje w inny sposób. Ty chciałeś żyć w taki sposób, i w taki sposób żyjesz. Nie martw się o to. Zrób sobie przerwę, odpocznij. Może to ci pomoże. I powinieneś wrócić do dormu. Nie chcę mieć problemu z managerami.
-Może masz racje. I tak chyba powinienem wracać. To pa!
-Pa!- pożegnaliśmy się i wyszedł
-Ola! Zbieraj się! Idziemy nagrywać piosenkę, a potem idziemy ćwiczyć!
-Już! Idę!
-Super!
Wyszłyśmy z mieszkania i skierowałyśmy so Big Hit.
Po nagraniu głosów poszłyśmy na salę i ćwiczyłyśmy dopóki nie usłyszałyśmy kłótni.
Wyszłyśmy na korytarz i zobaczyłyśmy kłótnie BTSJungkook
Siedzieliśmy w sali spokojnie, dopóki nie przyszedł Namjoon i nie zaczął po mnie ryczeć.
-Czemu cię nie było?! Gdzieś się szwendał?! Miałeś być w sali już dzisiaj rano! Pamiętasz?!
-Tak pamiętam! Ale nie przyszedłem ponieważ byłem zbyt zmęczony!
-A myślisz, że my nie jesteśmy zmęczeni?!
-Zostaw mnie w spokoju!- wstałem i wyszedłem
z sali. Reszta poszła za mną, albo raczej za Namjoonem.-Czemu odchodzisz, ja do ciebie mówię?!
-Bo mnie nie słuchasz?! Nie wiesz co mam do powiedzenia! Nikt się z tym nie liczy! Nikt!
-Jestem twoim liderem powinieneś mnie słuchać!
-A może ja nie chcę żebyś był moim liderem?! Mam dość! Ciebie i całego zespołu! A ciebie najbardziej!- wtedy po raz pierwszy RapMon mnie uderzył. -Świetnie! Wiesz co?! Rezygnuje! Odchodzę! Nie chcę być już w zespole! Radźcie sobie sami! Pa!- Gdy się obróciłem zobaczyłem dziewczyny z zespołu w którym jest Ola i Nikola. Świetnie! Wszystko widziały!
RM
Ja uderzyłem naszego maknae. Naprawdę to zrobiłem. Jestem głupi.
-Nam? Wszystko Ok?
-Nie! Nic nie jest Ok! Uderzyłem maknae! I ma być Ok?!- Odepchnąłem od się siebie Jina i wyszedłem z Big Hit...
________________________________
PinkOlka<3
CZYTASZ
BTS- Spełnone marzenia 2
FanfictionSpełniło się ich marzenie i od razu zaczyna spełniać się drugie